czwartek, 12 lipca 2018

nieprzyjemny okres w życiu ?

Tacy zagubieni, i niepewni siebie to my..  młodzi. 
Gdyby ktoś mnie zapytał jaki okres w życiu jest najbardziej nieprzyjemny, ja odpowiedziałabym ,że okres dojrzewania, kiedy jesteś między 15, a 18 rokiem życia. A mianowicie chodzi mi o te momenty, kiedy uświadamiasz sobie ,że nie naprawisz tego co przeminęło, że starzy znajomi, to nie te same osoby ,którymi kiedyś byli ,że każdy jest inny, każdy ma własne życie i wszystko inaczej odbiera, w innym środowisku żyje, pokonuje własne problemy, ma inną rodzinę, rodziców, znajomych, bliższych i dalszych, nie koniecznie zawsze ich znasz, ale niektórych owszem, każdy pokonuje wszystko inaczej, każdy przeżywa inaczej, a przede wszystkim, każdy ma inne zainteresowania, myśli po swojemu i ma inny dom niż nasz. I nie chodzi mi o to ,że jest to złe czy coś, nie jest, chodzi mi o samą świadomość, odbierania rzeczywistości i pojęcia, że każdy żyje najlepiej jak może, ze względu na różne sytuacje jakie go spotykają, z jakimi się styka. Moment dojrzewania, jest na tyle ciężki, że ludzie którzy byli z tobą zawsze, niestety kiedyś odejdą, zdajesz sobie sprawę ,że pewnego dnia, to ty będziesz musiał stać się odpowiedzialny i dorosnąć, znaleźć pracę, pójść na studia, ale na jakie ? jak nie koniecznie wiesz jeszcze co lubisz, bo tak mało wiosen upłynęło ,a my tak mało ich przeżyliśmy, a nawet jeżeli to niekoniecznie znajdziesz to co lubisz na studiach, momenty załamania, strachu , złości, zdajemy sobie sprawę ,że kiedyś i my umrzemy, szukamy sensu życia, które niekoniecznie jest do wyjaśnienia przez kogokolwiek, staramy się odnaleźć siebie, w takim trudnym i zawiłym świecie, porównujemy dawne czasy, z tymi które są, porównujemy ludzi, jakich znaliśmy z tymi obecnymi, i staramy się niekiedy szukać ludzi podobnych, których kiedyś tak lubiliśmy, tęsknimy, wielokrotnie i nie radzimy sobie częściej, pojmujemy też ,że nie da się nie robić błędów, a strach przed decyzjami był śmieszny, bo nawet nieświadomie je podejmowaliśmy, jesteśmy niezdecydowani i wiele się obawiamy, pytami co jeśli i dlaczego ? bardzo przeżywamy, chcemy robić to co lubimy, niekoniecznie to mogąc, pieniądze ? brak pieniędzy ? odwaga ? rodzina, a może chęć bezpiecznego życia nam na to nie pozwala. Okres dojrzewania, ma w sobie wiele pytań, dojrzewanie psychiczne naprawdę może być ciężkie. Wielokrotnie myślałam nad tym, czy nadaję się do tego życia ? czy dam radę ? czy jestem w stanie żyć tak jak inni ludzie  ? Wiele myślimy. Co jest po życiu ? A jeżeli coś jest? a jeżeli nie ma ? reinkarnacja ? czy po prostu nicość ?  To dobrze, są też tacy ,którzy nie myślą wcale, chciałabym tak, nie przejmować się, nie szukać tyle za i przeciw, niekiedy nawet przeczących sobie na wzajem. Wiem ,że nikt na nikogo nie zwraca uwagi, bo każdy przede wszyskim myśli o sobie, ale czy to źle jest czasem pomyśleć o innych. Wspomnienia mnie wielokrotnie gubią, nawet czasem prowokują do płaczu, bo przypominam sobie, tak ! znałam ciebie, byłaś taka i taki, robiliśmy to i owo i świetnie się bawiliśmy, uwielbiam to ,kiedy mogę uśmiechnąć się do własnych wspomnień.
Ale boli mnie to ,że nie wrócę rzeczy ,które już zniknęły, które przeminęły. Wiem też ,że nie powinniśmy uciekać od siebie, goniąc za innymi, ale też nie gonić innych ,kiedy nie powinniśmy - na siłę i powinniśmy lubić siebie z takimi wadami jak i zaletami jakie posiadamy, chociaż to też jest trudne. Sądzimy ,że wiemy wszystko, ale nie wiemy nic. A życie upływa nam z każdym dniem, dzień w dzień jest nowy, rok za rokiem mija, wszystko będzie inne, jeżeli już nie jest. To jest straszne. Ta nieprzyjemna świadomość zmian. Niekoniecznie miłych.