czwartek, 23 lipca 2020

moje cytaty


Staraj się, nie musisz, ale trochę chciej. 

"To, że robisz coś wolniej od innych, nie oznacza że masz błyskawicznie przyśpieszyć i robić to w ich tempie. Nie oznacza również, że jesteś gorszą osobą, bo nie nadążasz. Idź w swoim tempie, po cichu, powoli, bez pośpiechu, odetchnij. Efekty zrobią hałas. Nie biegnij z tłumem i za tłumem, to nie ma sensu. Prędzej czy później zobaczysz, że spokojniejsze dążenie do celu da Ci większe efekty, niż sprint za ludźmi i z ludźmi, którzy biegną nie znając umiaru. Czasem trzeba się zatrzymać, by poczuć, że się żyje. Czasem trzeba iść wolniej.

"Pamiętasz ? Potrzebujesz jedynie 20 sekund niesamowitej odwagi, aby stało się dzisiaj coś nowego, coś pięknego. Boisz się? To naturalne, każdy się boi. Ale, aby pokonać strach, zawsze musisz zrobić, to czego najbardziej się obawiasz. A potem zobaczysz, że naprawdę było warto. Uodpornisz się, ale nie tylko. Może nawet zyskasz coś nowego. A teraz do dzieła, przemów, odważ się żyć i zacznij coś nowego, dobrze? 20, 19, 18.."

„Mam wrażenie, że w nocy smutek jest dotkliwszy. Przeszywają nas nasze pragnienia, łączące się ze wspomnieniami, osobami, marzeniami, miejscami.. chyba w nocy dotyka nas prawda”. — skydelan 

wtorek, 14 lipca 2020

niedokończone

Minusem jest, że czasami brakuje zrozumienia, co doskonale rozumiem, bo nie ważne jak bardzo kocham moją rodzinę, czasami różnimy się poglądami na świat. Ja chcę robić coś co kocham, moja mama mówi, żebym zapisała się na cokolwiek, żebym miała papierek. Ja twierdzę ,że chcę robić coś, uczyć się czegoś, co sprawiało by mi przyjemność i satysfakcję ,że to rozwinę.
Na

otwórz się

Kiedy płaczesz,  ludzie mówią "nie płacz", jakby to miało wszystko rozwiązać.
Jakby dało się to powstrzymać dwoma słowami, nawet tama, która powstrzymuje wodę, z nadmiaru, kiedyś pęka, albo cały czas przecieka, bo trzyma już za dużo.
Nadmiar emocji szkodzi. Szczególnie tych negatywnych. Lepiej jest przebić tą tamę, którą zbudowaliśmy za w czasu.
Jeśli ktoś ci mówi "nie płacz", ja ci powiem, PŁACZ, płacz tyle ile potrzebujesz, płacz, tak długo jak możesz i nie bój się płakać. Czasami w każdym z nas coś pęka.
Ludzie powinni oswoić się z tym ,że ktoś przy nich płacze, a nawet wspierać to, aby mogli się przy kimś wypłakać. Płacz w samotności nie ma takiej samej mocy jak płacz w towarzystwie, kiedy płaczemy sami, ukrywamy to, co nas boli, nie tylko przed wzrokiem innych, ale przed sobą samym.
I to co nas dręczy, dusi nas, to co dusimy i zamykamy w sobie, zostaje z nami, aż coś pewnego dnia to narusza i nie wytrzymujemy. To w towarzystwie jesteśmy w stanie pozbyć się tego, co nam doskwiera, bo otwieramy się na to, aby się tego pozbyć. Mówiąc pozbywamy się bólu.