piątek, 25 lutego 2022

środa, 9 lutego 2022

Tak było w liceum.

Zepsułam w życiu tyle niesamowitych rzeczy, ponieważ byłam smutna. W niezgodzie z samą sobą. Ciągle niezadowolona.

Ciągle smutna. Zawsze zła na siebie.

Żałuję ,że specjalnie odsuwam od siebie ludzi, kiedy wiem ,że zbliża się koniec jakiegoś etapu. 

Dlaczego to robię ? Bo nie chcę ,żeby to oni mnie zostawili. Wolę to zrobić ja. Wolę porzucić, niż być porzuconą. Zabawne, prawda. Ale mniej boli ?  Prawda ? 

I tak i nie. Wiele rzeczy, które się wydarzyły bardzo żałuję. Ale niestety obecnie nic nie mogę zmienić.

Tak było w ostatnich latach liceum, wiedziałam ,że się rozstaniemy i pójdziemy w inne strony, dlatego wtedy złamałam sobie serce i mojej najbliższej koleżance, robiłam wszystko ,żeby mnie już więcej nie lubiła. I na końcu dostałam to czego chciałam. Zostałam sama. Ale wiedziałam ,że tak będzie prędzej czy później, z resztą, lepiej jej jest beze mnie. Ja tylko wtedy potrafiłam ciągnąć ludzi w dół, dlatego ,że sama nie wiedziałam co ze sobą zrobić, nie umiałam żyć ze sobą, ciągle się bałam, nienawidziłam siebie, cała presja matury, studiów, decyzji na już, że mam wiedzieć co chce robić w życiu, po co mam powstrzymywać osobę z talentem, jeżeli sama nie wiem czego chcę od życia. Jeśli wszystko nie układało się u mnie tak jak powinno. Wielu rzeczy nie wiedziała. Dobrze, że nie pozna prawdy.

Szczerze to zawsze marzyłam ,żeby mieć garstkę znajomych. Ale teraz  ? teraz chyba nie umiem ich mieć, coś się ze mną po drodze w tym życiu zepsuło, w pewnym etapie mojego życia coś się stało ,że boję się straty, boję się opuszczenia, bo tak już byłam potraktowana przez życie. Zawsze zabiera mi to co najbardziej pokocham czy polubię. Jakoś tak zazwyczaj niefortunnie dla mnie się układa. Wszystkich zostawiam. Bo boli mnie bardziej ,jeżeli oni to zrobią pierwsi, przynajmniej na to mam wpływ. Zresztą, to nie była pierwsza osoba, którą skrzywdziłam. Przynajmniej jest im teraz wszystkim lepiej. Mnie niestety już nie.   

Ale może tak ma być. Szczerze cieszę się ,że ona tego nie wie, wolę ,żeby mnie nienawidziła za to kim nie jestem, bo przez to wszystko co się działo w efekcie obronnym, ta prawdziwa ja wtedy, została schowana gdzieś głęboko we mnie , może to wydać się śmieszne, ale jest otoczona takim murem, żeby nikt jej więcej nie skrzywdził. Do jednego mam talent. Umiem siebie sabotować najlepiej.

I think I’m afraid to be happy because 

whenever I get too happy,

 something bad always happens.

Nikt nie może powiedzieć, co dzieje się między osobą, którą byłeś, a osobą, którą się stajesz. Nikt nie może nakreślić tej niebieskiej i samotnej części piekła. Nie ma map zmian. Po prostu wychodzisz z innej strony. Albo nie. Myślę, że ludzie byliby szczęśliwsi, gdyby częściej się do czegoś przyznawali. W pewnym sensie wszyscy jesteśmy więźniami jakiejś pamięci, strachu lub rozczarowania – wszyscy jesteśmy zdefiniowani przez coś, czego nie możemy zmienić bądź czasem nie jesteśmy ze sobą szczerzy.