piątek, 18 grudnia 2020

Mam 21 lat i

Wcale nie czuje się jakbym tyle miała, raczej czuję, że zatrzymałam się na 16stu ,ale to nie jest problem. Większym jest, że mam 21 lat i nadal nie wiem co chce robić w życiu, kim być, każdy chciałby być kimś, ale kim ?

Może powinniśmy być sobą, może powinniśmy cieszyć się tym co sprawia nam przyjemność, może nie musimy być kimś, może powinniśmy po prostu być sobą, cieszyć się każdym danym nam dniem, może wcale nie musimy wiedzieć co chcemy robić i martwić się przyszłością, tylko powinniśmy decydować na bierząco, być tym kim jesteśmy, a wszystko znajdzie się po drodze.

 Szef chciał zmienić baterie od zegarka na ścianie XD i mówiąc że on to zrobi czyli "czekaj sciagne ten zegar i zmienimy baterie XD" to ja mam to robić XD no to nie mogłam trafić jak go zakładałam na gwoździa i mi odpadał co chwila i ja nie wiem jak to się trzyma teraz XD


niedziela, 6 grudnia 2020

 pomiędzy atakami paniki, marzę o miłości, potem wracam do rzeczywistości 

Wszyscy jesteśmy zaprogramowani, szkoła - dom, praca - mąż, może jakieś studia.
Dążymy do stabilizacji, ale życie nigdy nie będzie stabilne, zawsze będzie coś nie tak.
Takie jest życie, nieobliczalne, nieokiełznane, niestabilne. - niebanalne.

 I mówię do siebie. Przestań już sobie wyobrażać, przestań romantyzować przeszłość. Co miało się stać - stało się, już nic nie zrobisz, pora iść dalej, już nic nie zdziałasz. A zachowujesz się jakby chodzenie w tą i z powrotem po pokoju wspomnień w twojej głowie miało coś zmienić, nic nie zmieni. Wydrążysz sobie dziurę, cały czas będzie boleć, zostaw to, odpuść. Trzeba żyć dalej, czy ci się to podoba, czy też nie. 

nie podobało mi się to. 

sobota, 31 października 2020

 Już mam dość tej jesieni skipnijcie mi na ciepłą połowę wiosny 

środa, 28 października 2020

Kobiety

 Kobiety powinny zrezygnować z większości banalnych spraw na rzecz strajku, tak jak odbyło się to w 1905 roku, kiedy kobiety walczyły o prawa wyborcze w Finlandii, wtedy inni docenili by, że najważniejszą podstawą w życiu jest kobieta, że od niej wszystko się zaczyna, i wszystko kończy. I powinna być wolna i mieć prawo wyboru szczególne w sprawach decyzji w związku ze swoim ciałem, którym tylko ona zarządza nikt inny, i jest ono jej osobistą świątynią. 

czwartek, 15 października 2020

Łał mam 21 lat

 Jak byłam mała, urodziny były okazją do dostania masy prezentów, za dzieciaka to sprawiało radość. Lata mijają, radość z prezentów również, nadal jest przyjemnie coś dostawać, ale to już nie ma tak dużego znaczenia jak było się dzieckiem, większą przyjemność daje dawanie. A co daje największą przyjemność w dniu urodzin, pamięć, pamięć bliskich i znajomych, zwykłe życzenia sprawiają największą radość i szczęście, a przede wszystkim wdzięczność, za to ,że przez chwilę o tobie pomyśleli.

wtorek, 6 października 2020

 Bycie chorym wcale nie jest fajne, nie wiem jak kiedyś mogłam się z tego cieszyć, po prostu teraz wydaje mi się to absurdalne, utrata kilku dni na siedzeniu w domu, smarkanie w chusteczki, rozbicie, to tak w sumie jak utrata życia na kilka dni, bo ciało mówi nam, ej. stop. pora odpocząć. Tylko jak to robić jak życie jest takie fajne, zabawne, a na dworze świeci słońce i jest piękna jesień. A my musimy zamknąć się w swojej jaskini, w obmurowanych czterech ścianach bloków, czy domów, jaskiniowcy kiedyś mieli ogień, my mamy kaloryfery, a jesteśmy bardziej zamknięci na świat niż oni. W sumie mało widzę w tym różnic. Tyle ,że oni mogli patrzyć na przepiękne światło gwiazd, my mamy za to uliczne lampy, a widok chodź jednej gwiazdy, o ile mamy czas na spojrzenie w czerń nocy, napawa nas radością, o ile w ogóle kogoś to rusza, mnie tak, zawsze wypowiadam życzenie, o dziwo niekiedy w dalekiej przyszłości ono się spełnia, wszystko jest kwestią wiary i dążenia do marzeń, z pytaniem Jak bardzo ci zależy ? zależy ci na tyle, aby to dostać ? czy jesteś w stanie myśleć o tym w dzień w dzień i to osiągnąć ?

Piękno przyrody w dzisiejszych czasach jest słabo dostrzegane, normalnością jest pośpiech, późne kładzenie się spać, bo siedzieliśmy na komputerze, czytaliśmy książkę, czy akurat leciał jakiś film, bądź byliśmy zajęci czymś innym, a odpoczynek schodzi na dalszy plan, a rano musimy ścigać autobus. Choć z drugiej strony ile mamy z tego życia ? Często chodzimy do pracy ,która nie daje nam satysfakcji, bo potrzebujemy pieniędzy, żeby przeżyć, a z rzeczy, które lubimy nie da się czasem wyżyć. Bądź nie wiemy co lubimy, bo nawet nie próbujemy szukać, w czasach ,w których wmówiono nam, że musimy robić coś czego nie lubimy, bo nie nauczono nas próbować spełniać marzenia, na nie nie mamy czasu, na wydawanie pieniędzy na niepotrzebne rzeczy mamy czas, na pomoc osobie ,która nie radzi sobie finansowo, już nie mamy pieniędzy.

piątek, 18 września 2020

pierwsza rozmowa o pracę

 Szczerze too, ostatnio się przemogłam i w końcu aplikowałam do pierwszej pracy, bo znajoma niestety teraz nie może mnie przyjąć, a ja potrzebuję trochę dorobić, i przydałaby mi się nowa sztaluga, dobra wracając, okroooopnie się denerwuję, ale kto się nie denerwuje ?  Większość osób tak ma. Tak właśnie próbuję się pocieszyć, ale naprawdę tak jest.

Chyba zaczynam pisać nieskładnie, ale staram się odstresować, bo kiedy naciskam przycisk, opublikuj, przychodzi zawsze taka ulga. Zdecydowanie inaczej jest kiedy wylewa się myśli na papier, a inaczej kiedy wiadomo ,że ktoś być może to odczyta. Tak czy inaczej. 

Nie wiem kiedy taka się stałam, kiedy świat zaczął mnie porażać, kiedy walczę sama ze sobą, żeby się przemóc, jestem swoim największym przeciwnikiem. Bo nikt inny nie stoi mi na drodze tylko ja, moje lęki, wątpliwości, a przede wszystkim myśli, MYŚLI, które ciągle wszystko opracowują. Dobra powinnam się zbierać, jestem kompletnie nie przygotowana, ale szczerze to bardziej niż na dostaniu pracy, zależy mi na tym aby się przemóc. Bo każda próba podbudowuje. I nie ważne czy ona się udaje czy nie. 

poniedziałek, 14 września 2020

 Mój problem, chęć pracy bez konieczności rozmawiania z ludźmi, jednocześnie chcąc poznawać nowych ludzi. 

Czasem się czuję jakbym miała dwie osobowości, ta ,która woli być nie widoczna, i ta ,która chciałaby być zarówno widoczna jak usłyszana. 
i miss this boy i went to highschool with. we had a very strange relationship and i didnt always like him but i liked to be around him. we spent a considerate amount of time doing staring contests and generally just gazing into eachothers eyes. we never talked outside of school  ive talked about this before but for a long time i pretty consistently had dreams about him even after i hadnt seen or talked to him in a year or two. being young is strange
I feel it, I knew a boy like that, he always wanted to be near me, we didn't talk, but we looked at each other, sometimes we had the same colour of clothes, he had pretty blue eyes though, and silence was really comfortable with him, I miss that years sometimes

czwartek, 10 września 2020

pies

 Jak byłam mała to było chciałam mieć psa, takie moje małe marzenie, mieć przyjaciela który za tobą podąża, bezinteresownie, tak niewinnie, teraz kiedy już mogłabym to nadal nie mogę. Pewnie mam uformowaną barierę przez lata przekonań, że nie mogę mieć psa, której nie mogę przekroczyć. Ale tak w sumie myśląc o tym teraz, tak w sumie szkoda nie? takie smutne trochę. Jest się dzieckiem, ma się tam swoje proste marzenia, które w sumie mogły się spełnić, ale jednak coś nie wypaliło i nagle się dorośleje. A jednak dziecko w środku nas, nadal odczuwa jakieś braki, jakieś nie spełnienie.


poniedziałek, 7 września 2020

zrozumienie

 w ogóle to miałam dziś rozmowę z psychologiem, złamałam się nerwowo na początku roku, i moje demony lęku mnie trochę pokonały, szczerze to nawet nie pamiętam kiedy to się zaczęło i jak, już trochę lat minęło z tymi moimi objawami, ale początek roku trochę mnie sparaliżował, i byłam w dosłownie opłakanym stanie, starałam się dobrze!? naprawdę! ale te objawy wróciły gorsze, mocniejsze, nie umiem nie myśleć, myślę o wszystkim, analizuje wszystko, lubię myśleć, jednocześnie te moje myśli sprawiają że dzieje się tak a nie inaczej, wracając do tego co chciałam opisać, zapisałam się do Psychologa. Kiedyś już do niej chodziłam, kiedyś - kiedy byłam zmuszona, i nie chciałam tam chodzić, uważałam że wszystko ze mną w porządku, i nie potrzebuje tych rozmów, ale prawda była inna,  potrzebowałam, tylko nie lubiłam tej pani, miałam wrażenie że nie słucha co do niej mówię, i jak mówię, ciągle tylko była skupiona na zapisywaniu tego co mówię, a nawet to co mówiłam nie wyrażało do końca tego o czym myślę, wiem że inaczej nie pamiętała by wszystkich problemów swoich pacjentów, wiem że potrzebują dokumentację, ale było po prostu w niej coś co mnie odrzucało, nie wiem dlaczego, jak jakiś kawałek puzzla który nie pasuje do całości układanki, bo był z innej bajki, (  teraz na to patrząc, widząc na początku roku, ten gruby plik kartek, szczerze mówiąc to czasami zastanawiam się co o mnie jeszcze pisała, a jeszcze bardziej zastanawiają mnie jej myśli których wiem, że czasem lepiej jest nie wiedzieć, co o mnie myślała, chociaż to w sumie bez znaczenia, zwykła ciekawość ). Było dobrze, w tym roku nawet uznałam momentami że może ją lubię, może jestem źle nastawiona i poczekam, przecież to ja się do niej zapisałam z własnej wolnej woli, wszystko było dobrze, właśnie, rozmawiałam nawet o tym o czym chciałam, ale potem poszła na urlop, ja zostałam sama, i jak wróciła znowu od początku to ja miałam problem z przełamywaniem się, z mówieniem, a jestem na ogół małomówna, nie licząc tych osób przy których umiem się swobodnie wygadać, i rozmawiać na każdy temat, wtedy jakbym po prostu nie była sobą, a może to właśnie wtedy jestem sobą, tą prawdziwą mną która się nie boi, która nie płacze, nie martwi się, a śmieje, cieszy życiem, nie wspomina a żyje chwilą..

w ogóle to miałam dziś rozmowę z psychologiem, która się nie odbyła, bo nagle telefon stał się zbyt ciężki by zadzwonić, słowa się trochę poplątały, a myśli ogarnął chaos, a czas mijał, ja nie zadzwoniłam tylko biłam się sama z sobą, żeby wystukać numer, w sumie zadzwoniłam, na jej inny numer, potem dopiero nie mogłam się przełamać, i zadzwonić na odpowiedni, aż ona zadzwoniła, spytała się czy wiem że na dzisiaj mamy termin, powiedziałam że wiem, nie skłamałam, i że czekała na mnie pół godziny, cisza, nie powiedziałam, że pomyliłam numery, nie powiedziałam że było mi ciężko I nie wiem czemu tak mam z telefonami, że łatwiej mi po prostu pisać, nie powiedziałam co chciałam powiedzieć, nie zostałam znaleziona w moim zagubieniu z żadnym zrozumieniem, tylko pytaniem Ola co się z tobą dzieje? nie wiem, tego też nie powiedziałam, zamknęłam się na wszystko, nie wiem przed czym uciekam,, masz fajną godzinę wiesz mam dużo osób, a pasuje Ci za tydzień o 14 10? tak, jakby pani mogła dziękuję, cisza, koniec telefonu, Ola się rozpłakała

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Czasami odcinam się od znajomych, by popatrzeć z oddali, czy ktokolwiek chciałby mnie odnaleźć, czy ktoś by mnie szukał. Czasami kiedy jestem w tym stanie, i czekam ,aż ktoś uporczywie będzie chciał nawiązać ze mną kontakt, czekam żeby komuś zależało, żebym poczuła się przez chwilę ważna, czekam aż ktoś poda mi rękę i wyciągnie z tych fal zalewających mnie wspomnień, zmartwień i emocji - wiem, to nie zdrowe. A kiedy już cała jestem pod wodą, a widać już tylko moją rękę. Zdaje sobie sprawę ,że nikt za mną aż tak bardzo nie tęsknił. Ale mnie, brakowało siebie. Nie tej przeszłej, nie tej martwiącej się o przyszłość, lecz tej teraźniejszej mnie.. Więc co jakiś czas, sama wyciągam siebie na brzeg. Bo wiem też ,że jestem warta uratowania. Nie tylko ja, ty też. Więc sama siebie ciągnę na ten brzeg. Bo czasem trzeba sobie rzucić koło ratunkowe, i sobie pomóc, nie czekać na innych. Więc wracam tam, gdzie zaczyna się normalność, ale czym jest normalność w tym świecie? Więc jestem nie normalna, ale się cieszę.

---

Sometimes I cut myself off from my friends to see from a distance if anyone would want to find me or someone would be looking for me. Sometimes when I am in this state, and I wait for someone to persistently want to make contact with me, I wait for someone to care, make me feel important for a moment, I wait for someone to give me a hand and pull me from these waves of memories, worries and emotions - I know, it's not healthy. And when I am completely under the water, and only my hand is visible. I realize no one missed me that much. But I missed myself. Not the past one, not the one worrying about the future, but the present me .. So every now and then, I pull myself ashore. Because I also know that I am worth saving. Not only me, you too. So I drag myself to this shore. Because sometimes you have to throw yourself a lifeline and help yourself, not wait for others. So I go back to where normality begins, but what is normality in this world? So I'm not normal, but I'm glad.

środa, 19 sierpnia 2020

Książka

PL Zwizualizowałam rzeczy, których nie zrobiłam do tego czasu, rzeczy które byłam w stanie osiągnąć, patrząc na moją książkę, już wiem, że powinnam robić więcej, bo tak będzie wyglądać moje życie, kiedy się skończy, zamknięta książka, z rzeczami ,które MOGŁAM zrobić,
 ale zawsze było ale - wymówka
---
ENG I visualized things that I haven't done, to this time. Things that I was able to achieve.
Looking at my book, I already know that I should do more, because this is what my life will be like when it's over, closed book, with things that I COULD, 
but there was always but - excuse.

PL Zadanie na dziś, zastanów się, jeśli chcesz weź kartkę i narysuj, na środku książkę, i wypisz, to czego mogłeś dokonać - zrobić, powiedzieć, zmienić, zyskać, czy pomóc - do tego właśnie momentu, tego wieku ,który już osiągnąłeś, ale się powstrzymałeś i tego nie zrobiłeś. Bo myślałeś, że nie dasz rady, mówiłeś, jestem za nieśmiały, odkładałeś na inny dzień, nie miałeś odwagi, mówiąc w skrócie, CHCIAŁEŚ, ale zrezygnowałeś, a cenne osiągnięcie znikło, a ono właśnie, ta próba, mogła cię dowartościować, nie tyle dowartościować, motywować do innych osiągnięć, do napisania swojej historii inaczej, i nie mówieniu, że tego nie zrobiłeś, ale ZROBIŁEŚ to, osiągnąłeś, dokonałeś. Sama radość w próbie podjęcia działania. Co więcej, teraz mogłeś być w zupełnie innym miejscu. Ale zdecydowałeś inaczej i skończyłeś tu gdzie jesteś.
Sam wybierz, to co lepiej powiedzieć. Co łatwiej, a co warto.
---
ENG Task for today, think about it, if you want to take a piece of paper and draw a book in the center and write down what you could have done - do, say, change, gain or help - up to this very point, this age you have already reached, but you held back and didn't. Because you thought that you could not do it, you said, I'm too shy, you put it off for another day, you didn't have the courage, in short, you WANTED, but you gave up, and the valuable achievement was gone, and it, this attempt, could make you more valuable, not so much to value it, motivate it to achieve other achievements, write your story differently, and not say you didn't do it, but you DID it, you achieved it, you did it. Just joy in trying to take action. Moreover, now you could be in a completely different place. But you decided otherwise and ended up where you are.
Choose for yourself what is better said. What is easier and what is worth.

czwartek, 23 lipca 2020

moje cytaty


Staraj się, nie musisz, ale trochę chciej. 

"To, że robisz coś wolniej od innych, nie oznacza że masz błyskawicznie przyśpieszyć i robić to w ich tempie. Nie oznacza również, że jesteś gorszą osobą, bo nie nadążasz. Idź w swoim tempie, po cichu, powoli, bez pośpiechu, odetchnij. Efekty zrobią hałas. Nie biegnij z tłumem i za tłumem, to nie ma sensu. Prędzej czy później zobaczysz, że spokojniejsze dążenie do celu da Ci większe efekty, niż sprint za ludźmi i z ludźmi, którzy biegną nie znając umiaru. Czasem trzeba się zatrzymać, by poczuć, że się żyje. Czasem trzeba iść wolniej.

"Pamiętasz ? Potrzebujesz jedynie 20 sekund niesamowitej odwagi, aby stało się dzisiaj coś nowego, coś pięknego. Boisz się? To naturalne, każdy się boi. Ale, aby pokonać strach, zawsze musisz zrobić, to czego najbardziej się obawiasz. A potem zobaczysz, że naprawdę było warto. Uodpornisz się, ale nie tylko. Może nawet zyskasz coś nowego. A teraz do dzieła, przemów, odważ się żyć i zacznij coś nowego, dobrze? 20, 19, 18.."

„Mam wrażenie, że w nocy smutek jest dotkliwszy. Przeszywają nas nasze pragnienia, łączące się ze wspomnieniami, osobami, marzeniami, miejscami.. chyba w nocy dotyka nas prawda”. — skydelan 

wtorek, 14 lipca 2020

niedokończone

Minusem jest, że czasami brakuje zrozumienia, co doskonale rozumiem, bo nie ważne jak bardzo kocham moją rodzinę, czasami różnimy się poglądami na świat. Ja chcę robić coś co kocham, moja mama mówi, żebym zapisała się na cokolwiek, żebym miała papierek. Ja twierdzę ,że chcę robić coś, uczyć się czegoś, co sprawiało by mi przyjemność i satysfakcję ,że to rozwinę.
Na

otwórz się

Kiedy płaczesz,  ludzie mówią "nie płacz", jakby to miało wszystko rozwiązać.
Jakby dało się to powstrzymać dwoma słowami, nawet tama, która powstrzymuje wodę, z nadmiaru, kiedyś pęka, albo cały czas przecieka, bo trzyma już za dużo.
Nadmiar emocji szkodzi. Szczególnie tych negatywnych. Lepiej jest przebić tą tamę, którą zbudowaliśmy za w czasu.
Jeśli ktoś ci mówi "nie płacz", ja ci powiem, PŁACZ, płacz tyle ile potrzebujesz, płacz, tak długo jak możesz i nie bój się płakać. Czasami w każdym z nas coś pęka.
Ludzie powinni oswoić się z tym ,że ktoś przy nich płacze, a nawet wspierać to, aby mogli się przy kimś wypłakać. Płacz w samotności nie ma takiej samej mocy jak płacz w towarzystwie, kiedy płaczemy sami, ukrywamy to, co nas boli, nie tylko przed wzrokiem innych, ale przed sobą samym.
I to co nas dręczy, dusi nas, to co dusimy i zamykamy w sobie, zostaje z nami, aż coś pewnego dnia to narusza i nie wytrzymujemy. To w towarzystwie jesteśmy w stanie pozbyć się tego, co nam doskwiera, bo otwieramy się na to, aby się tego pozbyć. Mówiąc pozbywamy się bólu.

piątek, 26 czerwca 2020

bad day not bad life

Z serii wszystkich najgorszych rzeczy ,które mogą mi się stać na egzaminie, np. czy coś stłucze, zniszczę przez przypadek, coś mi upadnie, zgubię, źle nakleję, tego nie przewidziałam. 
Jakby ktoś zapytał jaki był mój najgorszy dzień w życiu, powiem tak;  zdecydowanie dzisiaj,
Gorzej być nie może w sumie, i nie popłakałam się dlatego ,że czegoś nie umiałam, UMIAŁAM,
umiałam wszystko, długo się uczyłam. Wszystko napisałam, co trzeba było napisać, zostało mi tylko zadanie praktyczne, ale, no właśnie, tamto pisałam, teraz musiałam wszystko pokazać i to przed komisją. Pisać umiem, to nie problem, pokazać też bym pokazała, gdyby prawdopodobnie, mój stres nie przekroczył bariery progowej, ciekawe czy można mieć swoją osobistą barierę progową poziomu stresu i nerwów ? uważam że tak, każdy ma własny próg. Normalnie zawsze staram się nad sobą panować, ale dzisiaj po prostu to nie był mój dzień. Każdy może mieć gorszy dzień, nic w tym złego, zdarza się nie ? Nie jesteśmy robotami, żeby nie mieć emocji, prawda, emocje są ludzkie, a wręcz ludzko zwierzęce, bo większość organizmów żywych odczuwa. 
Co mnie wyprowadziło z równowagi ? 
Podsumuję.
- Spóźnienie, ostatnia chwila, ledwo trafiłam , szukałam budynku, jeszcze nigdzie nie było żadnych oznakowań, i nigdzie nic nie pisało, miałam tylko numer 8 i miejscowość, zero tabliczki, nawet kartki A4 SERIO, dobrze ,że zauważyłam domofon, DOMOFON, kto normalnie dzwoni na egzamin przez domofon ? zauważyłam cyferkę 1, no klikam, cisza, pisze na karteczce białej przylepionej taśmą "dzwonić pod 15" Naprawdę ? a raczej doprawdy ? tylko tyle, zadzwoniłam. 
O proszę. trafiłam, a jakbym nie wiedziała że mam zadzwonić bo nic nie pisze ? 
stres + 15/100
nerwy + 20 /100
- Byłam sama, zazwyczaj nie mam z tym problemu ,no ale nowe miejsce, nikogo nie znam
(ludzie coś szepczą XD)
stres  +20/100
nerwy +20/100
- wejście na salę, jak zobaczyłam wszystko +1 do obu
- jak zobaczyłam że komisja jest spoko ,siadłam, i nie jest źle -1
- wszystko napisałam -5 do obu pełen luz
- prezentacja + 10, 
jeszcze jak ja czekałam kolejne plus pięć 30/100(oba)
- jak już pozwolił mi egzaminator wykonywać 40/100
- kiedy walczyłam z fartuszkiem , i rękawiczkami, i patrzałam na stół już miałam 50
Pani z komisji pyta się czy wszystko dobrze bo jestem blada. Więc poziom 50, to jest kiedy jest się bladym ok ? wcale nie opada, plus 10 kiedy wycedzam przez zęby, maseczkę, w źle dosuniętych rękawiczkach i nie zawiązanym fartuszku - "tak"
Umiem powtarzam, umiem, czyszczę stół, zero stresu, poradzę sobie, pamiętam, 
patrzę na rzeczy jeszcze raz. *jednak nie pamiętam co się uczyłam, a nawet miałam przed chwilą w arkuszu wow*
Stoję i nie wiem za co się zabrać jak ta łajza, +5, egzaminator podchodzi i patrzy ja na niego 
kolejne pięć,  70 na obu, a ja już lekko się duszę pod tą maseczką, policzki mnie pieką ze wstydu. 
Do tego staram się coś robić, nie wiem co, już improwizuję, bo się całkowicie zagubiłam, on mówi ,że coś nie tak, ok, zawieszam się, myślę co nie tak, w końcu mówię, wale to nie jest tego warte,
zrobię jak zrobię i uciekam stąd, 
podchodzi on, babka, no i że, nie tak, że inaczej, myślę "DOBRA JUŻ NIC NIE PAMIĘTAM PRZEPRASZAM OK ŻE PRZEŻYWAM ??" 80
Co mnie dobiło, komentarz.
Że ja tego nie umiem jak wyszeptał starszy pan, do pani. 
A WIECIE KURCZE ILE SIĘ TEGO UCZYŁAM ZNAŁAM WSZYSTKO NA PAMIĘĆ
*łzy napływają mi do oczu* o nie 90/100
stówka była jak już wybuchłam w końcu, spałam 4h, ok, 
stresowałam się przez dwa bite dni, szczególnie wczoraj. 
Dobra zdarza się. 
Mam dwadzieścia lat i popłakałam się na ostatnim decydującym egzaminie, pierwszy raz w życiu, czułam się naprawdę upokorzona i okropnie. Szczególnie jeszcze jak słyszałam jak on tam jeszcze coś dogadywał. Naprawdę, tak przy wszystkich, że słyszę ? :")

poniedziałek, 22 czerwca 2020

effort

- I  see you put some efforts there..
- wrong, I didn't put some effort into it because I like it. if you like something, it's not an effort

sobota, 20 czerwca 2020

arguing and parents

I think no one have ideal type of parents of family, but they are still parents, you shouldn't hate them, even if they can't agree with you sometimes or you are mad at them or them on you, you should understand them in some way too, they want the best for their kids though,  it's hard to be a parent, sometimes we have to hear it with one ear, bear with it, and let it pass with another, but even in madness there are some truths, you can't change them, either I, accept it how is it, you know them long enough , you know how they behave, some things won't change, but they are still parents, love them, they raised you, they care and cared about you, be happy, you have them both, some people don't have anyone, or one of them, it's a gift, respect it, be grateful, love them, no one is ideal, we are just humans, even if we can't agree sometimes, but love them after all, as long as they live, if you lose them, then you will know how sad is, to be alone, alone without family, however it looks for you now.

środa, 17 czerwca 2020

W tym roku częściej płaczę, niż się śmieje.
W tym roku czerwcowe niebo płacze ze mną.
W tym roku płaczę ze światem, nad światem i nade mną .
 - skydelan

poniedziałek, 15 czerwca 2020

moje ostatnie przemyślenia

Logikę czasem trzeba odstawić na bok, bo zdarzają się w życiu rzeczy ,których czasem nie dało by się logicznie wytłumaczyć .. .
Nie ma idealnych osób, każdy jest poszkodowany, każdy ma przejścia, 
te niezauważalne przez innych blizny, nadają charakter

 - skydelan

środa, 3 czerwca 2020

Podarowane dobro, wraca podwójne

Dziel się tym, co umiesz robić w życiu najlepiej. Wnoś radość do życia innych ludzi swoim talentem, czy darem jaki posiadasz, głęboko wierzę, że każdy go ma,niektórzy po prostu muszą się wsłuchać w siebie i zastanowić co to dokładnie takiego jest. Czasami odnajdziemy to w samotności, a czasami spędzając czas z innymi, bądź próbując rzeczy, których dotychczas nie robiliśmy. Co lubisz robić? Wszystko co dajesz od siebie ze szczerością serca, wraca ze zdwojoną siłą,czasami wcześniej czasami później, ale zawsze się pojawia. Mechanizm dawania i szerzenia dobra jak i radości jest niesamowity, nie tylko czujesz się niesamowicie, ale każde podarowane szczęście do nas powraca.

wtorek, 2 czerwca 2020

pozytywnie przypomnienie 2|06

Uśmiechnij się, dasz sobie radę, powoli do celu, wytrwale do przodu :)
Wierzę, że dasz sobie radę.

poniedziałek, 4 maja 2020

dasz sobie radę

Joseph Goebbels powiedział kiedyś, że
„Kłamstwo wypowiedziane raz pozostaje kłamstwem, ale kłamstwo wypowiedziane tysiąc razy staje się prawdą”
Coś w tym jest. 
mimo ,że myślisz ,że utknęłaś i nie masz wyboru, masz. Szukaj głębiej. 
Masz na to wpływ. 
Uwierz sobie ,że dasz radę i z tym,
i czegokolwiek nie wybierzesz, poradzisz sobie. 
a teraz weź głęboki oddech, proszę cię uśmiechnij się i powiedz, poradzę sobie.

moje ostatnie przemyślenia

mimo ,że myślisz ,że utknęłaś i nie masz wyboru, masz. Szukaj głębiej.
Masz na to wpływ.
Uwierz sobie ,że dasz radę i z tym,
i czegokolwiek nie wybierzesz, poradzisz sobie.
a teraz weź głęboki oddech, proszę cię uśmiechnij się i powiedz, poradzę sobie.
- skydelan

środa, 29 kwietnia 2020

Co jak nie potrzebujesz psychologa ? A przyjaciela ?

Co jeżeli nie potrzebujesz psychiatry, a zrozumienia ?
Co jeśli nie potrzebujesz leków, ale więcej siły i wiary ,że coś da się zmienić ?
Co jeśli zamiast krzyku powiesz coś szeptem ? Czy druga osoba też ucichnie ?
Co jeśli nie potrzebujesz kolekcjonować rzeczy, aby być szczęśliwym ?
Czy dalej będziesz tracić pieniądze ?
Co jeżeli nie potrzebujesz pieniędzy, aby być szczęśliwym ? Bo to, co najważniejsze nie da się kupić.
Czy kupisz przyjaciół ? rodzinę ? miłość ? czy kupisz zdrowie ? Kupisz lekarstwa. To fakt, pójdziesz do lekarza, ale lekarz też człowiek, on nie jest Bogiem. Raz kogoś uratuje, raz nie pomoże.
Co jeśli do prawdziwego szczęścia potrzeba niewiele ? Dobrego przyjaciela ? niewiele ?
Co jeśli zamiast ciągle budować kolejne budynki, zburzyć niepotrzebne ?
Co jeżeli zamiast lać beton, zasadzić trawę ?
Co byłoby gdybyśmy zamiast tylu lamp, mieli światło gwiazd?
Co jeśli otaczałaby nas natura ? Śpiew ptaków ?

wtorek, 28 kwietnia 2020

ktoś zawsze o was myśli :)

Pamiętaj że nigdy nie wiesz kto o tobie myśli w ciężkich chwilach, kto cię wspomina. I szkoda, bo czasem fajnie byłoby usłyszeć że ktoś o nas myśli. Ja niestety tak już mam, że myślę o wszystkich osobach które spotkałam, znałam, rozmawiałam, czy przeżyłam z nimi jakieś chwile, i to już nawet nie ważne czy dobre czy już złe, liczą się te chwile kiedy wszystko było dobrze I przez moment byliśmy szczęśliwi. Powtarzam sobie wszelkie rozmowy jakie przebyliśmy, być może nie wszystkie już tak dobrze pamiętam, ale niektóre te najważniejsze pamiętam. Nie wiem czy ktokolwiek z tych ludzi wspomina mnie tak jak ja ich, ale tak jest, wiem niby nie warto, wiem tracę czas, wiem oni żyją już swoimi życiami a ja tu sobie tutaj tkwię i tęsknie, płaczę, wspominam, ale czasami myślę że jak nie ja to kto by to zrobił. Brakuje mi tych momentów, do których chciałabym wrócić ale wiem że już nie mogę bo wszystko jest inne, a to najbardziej mnie boli, że czasu nie da się cofnąć nie ważne jak bardzo byśmy chcieli. niektórzy mówią tak miało być, a co jeżeli moglibyśmy inaczej? ale nie mamy odwagi spróbować.
Najlepsi przyjaciele na zawsze we wspomnieniach, nawiedzają mnie nawet w snach, zabawne nie.

Czasem tak jest, że czasem czujesz za dużo

Nie potrafię dokładnie opisać, jak się czuję, ale to nie do końca prawda i tak nie do końca powinno być.  I to zostawia we mnie zimno.

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

piątek, 24 kwietnia 2020

czwartek, 23 kwietnia 2020

środa, 22 kwietnia 2020

sobota, 18 kwietnia 2020

piątek, 17 kwietnia 2020

czwartek, 16 kwietnia 2020

poniedziałek, 13 kwietnia 2020

niedziela, 12 kwietnia 2020

niedziela, 29 marca 2020

zaduma

Jak wygląda samotność pytasz ?
To proste, kiedy sprawdzasz telefon, a tam nie ma ani jednej wiadomości, nikt nie dzwoni, nikt nie pyta, czy żyjesz, jak żyjesz.
Cisza.
Jak wygląda samotność ? na fb masz znajomych, z którymi nie gadasz, wieki nie widziałeś, masz ich, bo ciekawi cię czasem co u nich, bo czasem od tak, z ciekawości sprawdzasz jak im życie mija, bo twoje nagle stanęło w miejscu, albo masz doła, albo po prostu masz, bądź wspominasz tak, kiedyś siedzieliście razem w ławce i śmialiście się. Bo kiedyś byliście przyjaciółmi, a teraz już nawet tego nie pamiętacie. Oni tego nie pamiętają, a może ? Czasem, kiedyś kto wspomni, spojrzy na zdjęcie, tak, to była dla mnie wtedy bardzo ważna osoba, i opowie dzieciom, wspomni słowem. Kiedyś, znajdowało się ludzi bez telefonów, drzwi tętniły życiem, ciągle ktoś pukał, dzwonił, wszystko ucichło, życie jakby uleciało, teraz tylko znajomi, ale jakby już nie znajomi.. .
Albo nie wypada Ci ich nie mieć, przecież ich znałeś...

piątek, 27 marca 2020

no brain no gain

miłości nie szukaj w internecie bo Cię zwiedzie
najpierw zadbaj o duszę
potem o wiedzę
na końcu o wygląd, bo niby jednak ludzie lubią ładnych ludzi, ale niektórzy ludzie szukają ludzi
~ by me skydelan

środa, 18 marca 2020

Co robić w domu podczas pandemii?

1. Obejrzeć filmy. ;
- najnowsze z internetu
- odkrywać kanały na yt
- przełączać tak po prostu telewizję
2. Seriale, zaległe, nowe, jest więcej czasu. Może z innego kraju ?
3. Znaleźć jakieś nowe gry np. RPG, popróbować ,pograć.
4. Poczytać.
5. Nauczyć się w końcu nowego języka.
6. Zrobić coś co zawsze się chciało, kanał na youtube ? może blog ? albo zacząć pisać książkę ?
7. Posprzątaj mieszkanie. ;
- zrób przegląd, powyrzucaj niektóre rzeczy
- odkurz
- umyj okna
- ścieraj kurze
- masz farbę, to w końcu coś nią pomaluj
- obrazki w koncie ? zawieś je, albo stwórz coś i zawieś
- przejrzyj czy naprawdę wszystko potrzebujesz ?
8. Daj datek, na potrzebujących, zostań wirtualnym opiekunem zwierzęcia np z pobliskiego schroniska.
9. Skype, telefon ? Może nieskończone rozmowy ze znajomymi, albo wspólna gra.
10. Wyjdź na balkon, albo po wyglądaj przez okno ( szpieguj sąsiadów :D)
11. Namaluj coś, uszyj, rękodzieło, szkice ? Decoupage ? Może robienie biżuterii ? Rzeźbienie w plastelinie.
12. Pobaw się w nowe przepisy, jakieś ciasto ? ciastka ? przejrzyj w końcu te kucharskie książki czy przepisy
13. Pobaw się z psem/kotem. Zawsze na ciebie czekali.
14. Wyjdź na balkon, zasadź słonecznik, podlej kwiaty, czy rośliny w domu.
15. Prześpij się, odpoczywaj.
16. Poćwicz, zatańcz, pora na coś nowego.
17. Zrób listę rzeczy jakie chcesz zrobić po kwarantannie. ;
- zrób listę rzeczy jakie chciałabyś kupić, może do domu ?
- listę rzeczy które chciałabyś zmienić
- listę czego dokonałaś
- zrób listę
- czegokolwiek
18. Może jednak chcesz adoptować tego kota ? W rzeczywistości sprawiają mniej problemów niż mówią.
Poczytaj, zastanów się. A może coś innego ?

wtorek, 17 marca 2020

move on

Niektóre rzeczy trzeba przeżyć, niektóre trzeba przejść, niekiedy potrzeba czasu ,żeby dojrzeć.
Przez załamania też trzeba przejść nie ważne jakie, duchowe, mentalne, psychiczne, wszystkie są ze sobą nierozłącznie połączone na zawsze. Wszystko się łączy. 
Codziennie musisz walczyć, żeby wstać z łóżka, nie ważne już jak się czujesz, wiem nijako, wiem chce Ci się płakać, może myślisz, że życie jest bezsensu, jest w tym sens. 
Ale musisz wstać, wyjść z domu, przejść się sam na sam ze sobą. Wiem jak ciężko jest. 
Posprzątaj pokój, odkurz go, ze wspomnień, żalu, złości, smutku, rusz się, pora już wstać. 
Tydzień za tygodniem mijał mi tak samo, wstałam jadłam, drzemałam, spałam, nie chciałam wyjść, płakałam. Zawsze jest tak jak trzeba się z czymś rozstać, to też trzeba przejść, trzeba to przeżyć. 
Ale musisz wiedzieć, że musisz się przemóc, po miesiącu, po tygodniu, bo to nic nie zmieni.
Nawet jak czujesz się beznadziejnie, zmień coś, zacznij z powrotem tam ,na czym skończyłeś,
dokończ to,  pracuj, zmień coś, przemaluj pokój. Powieś masę obrazów, cokolwiek.
Ale zmień coś, żeby coś się zmieniło.
Obudź to co się uśpiło przez tamtą długą chwile.

piątek, 13 marca 2020

piątek, 3 stycznia 2020

Też udajesz, że żyjesz?

Wczoraj widziałam Pana, który siedział w autobusie, włączył sobie messangera, i sprawdzał czy nie ma nowych wiadomości, nie miał. Tak jak i on, ja też tak robię, i wiele ludzi czeka na wiadomości które nie nadchodzą. Więc zaczął przewijać facebooka, tyle ludzi obok, niby wszystko mamy, ale nie mamy z kim naprawdę pogadać. Na co nam tysiące znajomych, których mijamy, a jedyne co nas łączy to puste hej na ulicy rzucone od niechcenia, łączyła nas szkoła, praca, czy po prostu poznali nas inni znajomi, być może mamy ich w znajomych, żeby o nich pamiętać, bo wspomnienia, i po prostu sprawdzić co robią, bo sami nam nie powiedzą, a my im, bo nie spytają, a my nie odpowiemy, bo tak naprawdę nie rozmawiamy, nie próbujemy rozmawiać, a może nie chcemy? Boimy się? Narzucać? A co z tego! Życie jest jedno, naprawdę, a my je marnujemy taka jest prawda. Bo nie wiesz kiedy umrzesz, a możesz każdego dnia, więc obudź się i wyjdź z tego marazmu, żyj, ciesz się, popełniaj błędy, ucz się, zdobądź to co chcesz, życie jest jedno, nie mamy trzech, to nie jest gra, telefonu po śmierci nie użyjemy. I co z tego, że był nasz ?.
... 
puste pudełko