wtorek, 30 sierpnia 2016

I'm back

Dłuższa perspektywa często pokazuje, że coś tracąc, także coś zyskujemy. Nigdy nie należy od razu zakładać, że spotkało mnie nieszczęście, bo w ten sposób od razu księgujemy sobie coś jako katastrofę i utrwalamy w sobie tożsamość pechowca i nieszczęśnika.
Wysiadając z pociągu, postawiłam nogę poza białą liną peronu, w jednej ręce trzymając dużą ciężką szarą torbę, a w drugiej czarny polar i nie lubianą przeze mnie różowo szarą kurtkę, obładowana, doszłam do wniosku, że wcale nie było tak źle, że może to nie były wcale takie najgorsze wakacje.
Oczywiście coś straciłam i coś zyskałam.. może musiało tak się stać, żebym przeszła kolejną lekcję. 
Przeszłam kawałek za ławki, odwróciłam się i puściłam torbę na ziemię, stając już na wprost pociągu ogarnęła mnie nostalgia i poczułam narastająco lekko kłujący smutek, na myśl ,że kolejne wakacje dobiegają końca. Znowu. Za szybko. Spojrzałam na ruszający pociąg, który coraz szybciej się oddalał i rozpędzał, aż pojawił się na końcu horyzontu, gdzie potem z błyskiem zniknął, tak szybko jak się pojawił i tak szybko jak zaczęły się wakacje, a skończyły. Westchnęłam, rzuciłam ciche "do zobaczenia", wiedząc ,że za rok będzie inaczej.
Nie będzie już tak samo, znów będę starsza o rok.. znów zaczną się wakacje i znów się spotkamy.. 

piątek, 26 sierpnia 2016

step towards changes

Be so good that they can't ignore you
Mój blog właśnie po to powstał. Ale tak bardzo zajęłam się, aby codziennie coś było, że zapomniałam, po co w ogóle go stworzyłam. Dla zmiany. Mojej zmiany. 
Aby odważnie chwytać życie. Nie bać się robić to o czym marzę, czy czego chcę. Tylko robić to co myślę, że powinnam. Po to go stworzyłam. A teraz czuję, że pora to zacząć.
I nie bać się, bo czas upłynie, a potem będzie się tylko żałować. A tego mam już dość.
Pora zrobić pierwszy krok ku zmianom.  

środa, 24 sierpnia 2016

Dawaj dawaj. . do przodu z uśmiechem dasz radę.;)

"Jeżeli wytrzymujesz ten ból to nie jest twój limit" 
Nikt nie czuje naszego bólu. Nikt nie czuje za nas. Dopóki im tego nie powiemy.
Inni ludzie nie będą wiedzieć jak my się czujemy, w jakim stopniu nas coś dotyka. Nie czują tego.
Nikt nie wie w jakim stopniu nas coś dotyka, nie czują tego bólu.. dopóki tego nie powiemy.
Kiedy jechałam na rowerze, doskonale wiedziałam, że nikt kogo mijam nie widzi tego jak mnie coś boli, kiedy co jakiś czas muszę nacisnąć na pedał, nikt nie wie jak w środku coś co jakiś czas zaczyna rozrywać mi plecy i z kłujacym bólem rozprzestrzenia się, promieniuje na moją nogę. Doskonale wiedziałam ,że tylko ja tak się czuje, że jedynie ja wiem w jaki sposób to boli. A ludzie ,których mijałam, widzieli tylko zwykłą dziewczynę jadącą na rowerze, nie zdając sobie z niczego sprawy. 
Widzieli tylko zwykłego człowieka, tak jak ja widziałam zwykłych ludzi.
Jechałyśmy na Studzieniec już pod wieczór, miły starszy mężczyzna, w biało-czerwonej koszulce w kratkę, przejechał obok nas, obok mnie i mojej mamy i rzucił  z uśmiechem " Dobry wieczór ". Z przyjemnością odpowiedziałam, a gdy tylko przejechał trochę do przodu, odwrócił się i na drogę rzucił; "Dawaj dawaj. . " Wtedy zrozumiałam, że nie ważne co, powinnam poruszać się tylko do przodu. Szybko. Nigdy nie patrzeć do tyłu i po mimo wszystko jechać dalej. 

sobota, 20 sierpnia 2016

not apologize for feelings. not apologize for the truth.

Nigdy nie przepraszaj za to co czujesz. To jak przepraszanie za bycie prawdziwym.
Kiedy w radiu padły słowa jakiejś kobiety " nie boi się powiedzieć nie" zrozumiałam jedną ważną rzecz, za co mam przepraszać ? za to jak się czułam ? nie. nie przeproszę.
Jeżeli nie potrafisz znieść mnie ,kiedy jestem najgorsza, nie zasługujesz na mnie kiedy jestem najlepsza. Za uczucia się nie przeprasza. Uczucia, czasem trzeba starać się zrozumieć, szczególnie drugiej osoby. Nie żądać przeprosin. . tylko nauczyć się pojąć to jak czuje się drugi człowiek.

piątek, 19 sierpnia 2016

be happy ?

Aby być szczęśliwym człowiekiem nie należy się martwić o to co będzie,
 ani rozmyślać o tym co było. 
Trzeba żyć chwilą.

niedziela, 14 sierpnia 2016

I look forward to coming back

Nie mogę się doczekać powrotu, a w szczególności zaktualizowana zaległych postów, ponieważ bawienie się w wysyłanie zdjęć przez telefon obecnie jest naprawdę okropne przez tak słabe połaczenie z internetem :C

sobota, 13 sierpnia 2016

dreams are sometimes strange, but they say a lot.

Dzisiejszej nocy nie mogłam spać po skończeniu oglądania filmu " dziewczyna z marzeniami" o 01:04 starałam się usnąć, ale nic to nie dało, potem, gdy w końcu udało mi się usnąć, obudziłam się jeszcze parę razy o 2.. 3. .  reszty nie pamiętam. Miałam chore sny. Śniło mi się ,że jakiś gruby chłopak na działkach pomógł mi uciec przed jakimś mężczyzną, starałam się jechać na rowerze, ale nie mogłam uciekać, ponieważ było mi przez chwilę ciężko jechać, i jechałam w takim męczącym "zwolnionym tempie".. tak czy inaczej, film polecam.

piątek, 12 sierpnia 2016

czas zacząć nowy dzień

Mogę zmienić w moim życiu wszystko, co chcę. 
Ale wiem, że nie da się zmienić wszystko na raz.  
Powoli. Po kolei. Małymi krokami.
Dzisiaj zmienię jedną małą rzecz.
Nigdy nie sądziłam , że pisanie na telefonie, może być takie ciężkie i męczone, ale czego mogłam się spodziewać z tak słabym zasięgiem jaki tu jest. Ciężko jest mi patrzeć na to, jak to miejsce uległo zmianie. Kiedyś było tu tak żywo, dziś jakby wszystko tu wymarło.. ale pora wziąść się w garść i nacieszyć jeszcze resztkami tych wakacji ~ do boju, do dzieła walczymy, nie ma co ! :D

czwartek, 11 sierpnia 2016

more positive

Jadąc pociągiem nie miałam najlepszego humoru. Ogarniały mnie negatywne myśli, a ból pleców dokuczał. I choć nadal uważam ,że to będą najgorsze dwa tygodnie, to postaram się bardziej skupić się, nie na tym czego nie mam, ale na tym co mam. Postaram się myśleć bardziej pozytywnie, oraz nie szukać na siłę ludzi wokół mnie, którzy mogą mnie uszczęśliwić, muszę nauczyć się robić to sama. A przede wszystkim muszę nauczyć się znosić siebie samą. Muszę dojść do porozumienia i zaakceptować siebie. Samoakceptacja, a przede wszystkim dojście do ładu wewnątrz siebie.
~ Pozytywne nastawienie zmienia wszystko.
    

chcę wracać

Aktualnie siedzę teraz w pociągu i kieruje się na północny -wschód , a mianowicie na Mazury. Zapowiadają się dwa tygodnie męki, nie przeszkadza mi brak dostępu do telewizora czy stałego dostępu do internetu. Tylko tam po prostu oprócz ładnych widoków nie ma co robić. Dzisiejszy dzień nie zapowiadał się idealnie, od rana męczyły mnie bóle w plecach , które nieszczęśliwie promieniowały na moją nogę, na szczęście jakimś cudem teraz mi to przeszło.

środa, 3 sierpnia 2016

There's a storm going on inside you, and nobody will hear it

Złapałem się na nieustannym powracaniu do przeszłości,
 z której tak silnie chciałem się wynurzyć - dopiero niedawno doszło do mnie,
 że można się wynurzyć nie zapominając, a pamiętanie nie musi być duszeniem się.

Nie wiem jak mogę się dopasować do świata, do którego nie pasuję...
niektórzy mówią ; " Jesteś dorosła i musisz sobie z tym radzić. "  A ja zapytam Jak ?
Niektóre rzeczy zostają. 
Przeszłość może przytłaczać, jest to cząstka nas ,która doprowadziła nas do tego, kim oraz jaką osobą obecnie jesteśmy i sprawiła kogo mamy obok siebie, a kogo nie. Nie da się uniknąć tęsknoty, 
nie da się uciec, czasem nie da się jej wypłakać, ponieważ będzie, ponieważ zostanie. 
Zawsze będziemy tęsknić, za kimś kogo nie ma obok nas. Za tym co minęło.
Czasem gdy nie da się nic zrobić, wystarczy przestać myśleć, po prostu pozwolić rzeczą się zdarzać. 

it's time to do something

Wierzę jednak w piękne i dobre dłonie.
 W palce, które delikatnie odejmują od serca strach. Chcę wierzyć.
Po czterech godzinach rysowaniach, moja praca stanęła w miejscu, ale i tak progres, zaczęłam coś robić, postanowiłam wrócić trochę do rysowania. Wszystko dzięki mojemu znajomemu z Chin, znowu zaczęłam to lubić. Dziś byłam u lekarza, ponieważ mam powiększony węzeł chłonny, jutro będę miała pobranie krwi, a moje szczęście dziś nie zna granic, ponieważ do tego spuchło mi oko, i znów kuleję. 
Dobrych wiadomości stało się zadość. ლ(ಠᗝಠლ) ~ how is it even possible ?


wtorek, 2 sierpnia 2016

odpust

Dzisiaj przez przypadek udało mi się wybrać, a raczej zabrać z babcią na odpust, ponieważ trzeba było jechać po zastrzyki dla kota. Babci udało się znaleźć dla mnie bransoletkę, która trafiła mi w gust. A potem trochę pochodziłyśmy, a nawet zdążyłyśmy na mszę.