wtorek, 2 stycznia 2024

I wish you were there.I kept looking for you when ironically, the night seemed less clear to me. I had been the lover of the night. Blind lover with all of my trust in the shades of darkness. I turned the lights off, closed all the curtains to stop the last ray of fake hope from coming inside and littered the already broken pieces in parts over the pillow separately to get soaked and washed away from my mind for forever. I keep on wondering, why I always keep craving for the vibes, that always broke me anyhow. People say we attract to the things we are not made up for. I love the idea of my bed being close to wall. A wall, a firm cover to hold me up. I don't know how many nights I will be ending up placing my hand straight on the wall for a touch that won't leave, will stay. I am afraid to even change my side. Numbness stop tears too, and I want it to rest for a moment so that I can breathe. It is hard, hard to get up again when my brain is shouting on me to slow down for the next moment, adding on next and then again next. I wish, forced existence was not the only option left. I wish so so many things but always end up in the dilemma of being nice to me or the people around me. Still I partially try to appreciate the things around me and live and love again. Don't look straight in my eyes, I will start crying. Please don't mix this emotion with sympathy. I have had enough. I don't look for the answers and I don't want you to do the same. Just let me cry when you see me crying, and pull me close, share my space for a second. I want you to forget what happened at the moment and when we meet for the next time, greet me with your fair presence and not judgements, please. Next time when you see me holding a side rail of stairs while coming down, just don't ask if I am okay. I might be feeling stuck and trying to have a hold on shattered pieces. Don't make me feel like a loser by noticing it. That very fine day, when the sun will be shining brighter and every one around will be enjoying victory of living, don't be amazed when you will find me standing in the corner with utmost patience holding on tears because I'd be scared.

wtorek, 26 grudnia 2023

trochę mi głupio ,że znów miałam nadzieję na coś czego nie będzie

poniedziałek, 25 grudnia 2023

 Warto trzymać się ludzi przy których czujesz, że żyjesz.

poniedziałek, 11 grudnia 2023

może kiedyś jeszcze będę pisać tak jak kiedyś pisałam

 

don't make homes out of human beings

nie wiem dobra, poddaje się , nie chce poznawać już ludzi, nie umiem, ok poddaje się, jest mi tylko zawsze przykro, nie ważne jak się staram może to nie dla mnie, nie umiem rozmawiać, nie jestem w niczym dobra, nie umiem krzyczeć, nie umiem się złościć, znowu dostałam ataku paniki, chce mi się po prostu płakać jestem do niczego, może przez to ,że za bardzo chciałabym znajomych to po prostu ich nie mam, że przemilczam wszystko, i nigdy nie wiem co powiedzieć, nie chciałam być jak moi rodzice, a mam wrażenie ,że się nimi stałam, nie umiem się cieszyć, przestałam się cieszyć, wszystko ostatnio zawalam. wszędzie , wszystko. w sumie od zawsze tracę wszystko na własne życzenie, łatwiej mi się odciąć od wszystkiego, niż o coś walczyć, unikam konfliktów, boje się awantur i spięć, bo od zawsze ich słucham. zawsze to ja stoję po środku i wszystkich uspokajam, a kto uspokoi mnie ? zaczęłam odcinać się od ludzi po tym jak zaczęli mnie zostawiać, chociaż przeczuwałam ,że tak będzie ,a jedyne myśli jakie miałam i mam to co zrobiłam źle. prędzej czy później od pewnego momentu odnoszę wrażenie ,że i tak mnie zostawią, zazwyczaj i tak to się dzieje, nawet jeżeli nie próbuję i już się przywiąże do kogoś. nie powinno się robić domu w innych ludziach.

niedziela, 10 grudnia 2023

sobota, 9 grudnia 2023

środa, 6 grudnia 2023

poniedziałek, 4 grudnia 2023

niedziela, 3 grudnia 2023

piątek, 1 grudnia 2023

piątek, 10 listopada 2023

środa, 20 września 2023

nowy początek

 Podstawą robienia porządku ze swoim  życiem -  jest zrobienie porządku wokół siebie. Jeśli zastanawiasz się od czego zacząć, zacznij od swojego mieszkania. Wyrzuć wszystko co niepotrzebne. Ułóż w końcu te ubrania, przejrzyj je, na co ci tyle i tak chodzisz tylko w połowie. Zgarnij kurz, ogarnij ten syf z biurka - pozbądź się rzeczy które tylko zagracają, zrób miejsce ; dla siebie. 

czwartek, 25 maja 2023

 Czasami myślę czy się nie zajebać, a potem myślę co to zmieni 


#Mam dość powtarzających sie dni #Brak słów

piątek, 5 maja 2023

I would like to have an impact on the world, not just exist

 Jeżeli po śmierci nie ma nieba, wyspy czy cokolwiek tam uważasz.. nazwij to jak chcesz. Jeżeli nie spotkamy się tam wszyscy razem i naszymi zwierzętami, one to mogą być nawet pod postacią aniołów bo są tak niewinne, ale wracając. To uważam że życie jest bezsensu. Jeżeli tam czegoś nie ma. To po co mi to wszystko? 

wtorek, 25 kwietnia 2023

 Boże codziennie to samo i dzień się kończy i znowu od nowa jakbym tkwiła w niekończącej się pętli, która się zapętla i pyk ,kolejny dzień.

piątek, 21 kwietnia 2023

i wanted to be someone, it ended up I'm no one

środa, 12 kwietnia 2023

nie śpię a użalam się i patrzę w przestrzeń

wtorek, 4 kwietnia 2023

 nie nadążam dni mi migają między oczami 

środa, 22 lutego 2023

???

 czy jestem tym bohaterem w tragicznej opowieści, w której nie da się uratować głównego bohatera ? 

I don’t know how many times i survived myself without telling anyone.

 No one has a clue.

piątek, 3 lutego 2023

 Uciekałam, kiedy tylko sprawy zaczynały się komplikować, ponieważ żyłam w przeświadczeniu, że i tak skończy się tragicznie. Jedyna forma kontroli jaką stosowałam to decyzja, by odejść, zanim ktoś odejdzie ode mnie. 

-Sylvia June Day-  "Dotyk Crossa" 

poniedziałek, 9 stycznia 2023

If I could sum my life up in one phrase, it would be this: No one is coming to save you, get the fuck up.

 czasami się obawiam ,że to prawda, że to ja jestem tym bohaterem w tragicznej opowieści, w której nie da się uratować głównego bohatera. 

 przez chwilę miałam nadzieję na zmianę, że coś zrobię, że coś osiągnę, że będę kimś, że jednak może to jest możliwe.. ,że ten rok może będzie inny, ale potem.. -  potem przypomniałam sobie gdzie jestem, co mnie otacza i z kim przebywam. I ,że życie nie jest bajką, a od rzeczywistości nie da się uciec w żaden sposób.. 

 Wehikuł czasu miałam przed chwilą jak znalazłam pocztówki z 2019 roku ,które tutaj wysłałam do pracy - wtedy jeszcze nie wiedząc, że będę tu pracować.

niedziela, 8 stycznia 2023

I don't think about suicide at all :)  

 Czasami zastanawiam się czy zabijam czas czy siebie nic nie robiąc w tym czasie 

sobota, 7 stycznia 2023


??? Do edycji:)

 Kiedy otacza mnie ciemność, nie umiem z niej wyjść, pochłania mnie, a ja nie widzę ratunku, czasami nie widzę powodów by żyć. 

Łza spływała jej po policzku, kiedy obojętnym wzrokiem patrzyła w ekran telefonu. W ciemnym pokoju, widać było jedynie twarz oświetloną bielą. Kiedy tak leżała na łóżku przykryta kołdrą jakbym chciała żeby ją pochłonęła, chciała zniknąć. Marzyła o tym. Albo o cofnięciu się w czasie, dwóch rzeczach tak nie realnych wydających się czasem - takich samych jak ona sama. 

Być znalezionym. Było równie nie realne.

Przecież człowiek, który odgradza się od ludzi przez tyle lat, ciągle uciekający od bólu i porzucenia, od przywiązania. Z sercem jak głaz obitym lodem, pokrytym kolcami. Z wzrokiem tak szaleńczo pragnącym ciepła, jednocześnie tak strachliwym i pustym wręcz opętanym nadal nadzieją zmiany. Czy taki człowiek jest w stanie ciągle sam siebie ratować? Czy w końcu zostaje pochłonięty przez rzeczywistość, która jakkolwiek bolesną by nie była - jest prawdą, której nie da się zmienić. Czy człowiek jednocześnie tak wrażliwy, przepada ? nie widząc z nikąd znaków pomocy

wtorek, 3 stycznia 2023

 

Z roku na rok jest mi coraz ciężej, wszystko zatacza koło, każdy dzień jest taki sam, szybko się zaczyna i szybko się kończy, i tak dzień w dzień, jest to trochę męczące, albo to ja jestem zmęczona moim życiem. czasami się zastanawiam czy jakbym zrobiła niektóre rzeczy inaczej w moim życiu, czy było by mi teraz lepiej, ale gdybać można, prawda ? to jest łatwe. Przecież nie przewidzi się wszystkich skutków swoich czynów, można jedynie się domyśleć, a i tak wyjdzie na jedno. Szczerze, jeżeli dożyje 27 lat. Będę zdziwiona. Boli mnie serce. Jestem zmęczona. To co miałam kiedyś do powiedzenia, nie mam już nic. Trochę jestem stracona, nie umiem z tego wyjść. Czuję ,że mogłabym więcej, ale tego nie robię. Czy żałuję ? jak widać tak, wszystkiego co zrobiłam do teraz. Ostatnio nachodzą mnie myśli, jak innym się udaje żyć tak jak żyją. Czuję ,że się wypaliłam, a to wszystko czego kiedyś chciałam teraz nie ma znaczenia, nie mam żadnego celu, niczego nie chcę, pewnie też dlatego ,że noszę w sobie obawę straty. Nie umiem się tego pozbyć. 

sobota, 31 grudnia 2022

little women 1994

 Po obejrzeniu pierwszy raz małych kobietek szczerze mam trochę mieszane uczucia. Tak szczerze to trochę utożsamiam się z każdą z nich po trochu. Ogólnie to polecam każdemu kto nie widział piękne wykonanie z 1994 roku. 


New year, same joke.
.
Happy last working day of the year! (if you’re even working )

Do edycji

 Chciałabym się zakochać, ale nie jestem zdolna do miłości. Miłość wymaga odwagi, a ja okropnie boje się straty.. 

Czasami zastanawiam się jak łatwo zdaje się to przychodzić innym ludziom, potem przypomniam sobie , że nie jestem taka jak Ci 'inni ludzie' o których mówimy, a przecież oni są zupełnie tacy sami jak my ; bo to przecież - my jesteśmy tymi innymi ludźmi, to właśnie każdy z nas z osobna tworzy tą całość słowa w momencie gdy ktoś je wypowiada.

Koniec roku napawa mnie smutkiem, za tym co przeminęło, za tym jak i ja przeminęłam, jest mi przykro, że to co się wydarzyło już się powtórzy, a na naszej scenie życia to właśnie my będziemy odgrywać jedynie kolejne nowe role.

Ci co mnie znają wiedzą - nie znoszę zmian. Czemu nie może być jak jest zawsze ? Przecież czasami byłoby to tak wspaniałe. Tragedią jest ,że niestety nic nie da się z tym zrobić tak jak i z wieloma rzeczami w tym życiu, nic nie poradzisz na to , na co nie masz żadnego wpływu. Nie ważne jak mocno i jak bardzo byś tego pragnął, to po prostu się nie uda. Życie tak nie działa. 

wtorek, 27 grudnia 2022

?? do edycji

  Szłam tą samą uliczką, kolejny rok, tak mijały ostatnie lata, kartki z kalendarza leciały jakby wyrywane po pięć na raz, nagle budzisz się i czas upłynął. Nie jesteśmy już tacy sami - pomyślałam, nie byliśmy i nie będziemy tacy jak kiedyś - przeszło mi to przez myśl i ogarnęła mnie nagła fala smutku i nostalgii. Tak to jest kiedy zaczynasz wspominać, ale tak to jest, kiedy nic się nie dzieje wokół Ciebie i pozostają ci jedynie piękne wspomnienia. Pewnie też trochę wyidealizowane przez upływ czasu, słodko gorzkie rozmazane twarze i to co się działo, mniej czy bardziej dla Ciebie ważne. Wiesz, szeptam, co jest najgorszym przekleństwem tego świata, chcieć coś, ale nie móc tego osiągnąć, chcieć - nieosiągalne. To tak jak pragnienie bycia z kimś, ale jedynie co możesz robić to obserwować obok jak potoczy się jego czy jej historia. Czemu pytasz ? Bo może kocha kogoś innego, ma inne plany, nie zauważa cię. Idzie w swoim życiu, kiedy ty jesteś zatrzymana na rozmyślaniu, co by było gdyby, ale po co ? dlaczego ? czemu tak ? My ludzie mamy w sobie coś destrukcyjnego, lubimy się zadręczać tym co mogło by być, nie zauważając tego co mamy w danym momencie. Aż czas upłynie. 

I była już wiosna, lato mignęło jakby mrugnięcie, jesień odpuściła.. nadeszła w końcu zima i nastał grudzień. Spadł śnieg, otulił nagie drzewa, pomalował samochody na biało, przymroził ludziom policzki - czerwienił dłonie.

I była też ona, znów ten sam autobus, znów ta sama trasa, którą przeszłaby z zamkniętymi oczami. Alejka z drzewami ,gdzie nie gdzie opadające drobinki śniegu i nieskończenie białe niebo, jak zamarznięte jezioro. Z każdym krokiem czarne buty oblewała fala śniegu i co chwila również stawały się białe. Jakby miała się zlać z otoczeniem. Nie czuła zimna, bo już tyle lat jej serce było zamrożone, na dokładkę jedynie rozstawiała ręce żeby poczuć drobinki śniegu i zimne ukłucia - na już wcześniej - przewianych czerwono bladych przemarzniętych dłoniach. Kiedy szła jej spojrzenie zawsze błądziło między koronami drzew, szukała ptaków, czasami marzyła, że może kiedyś wyrosną jej skrzydła i będzie mogła odlecieć tak jak i one. I jest znalazł się kruk czarny, skaczący z gałęzi na gałąź pięknie opierzony na czarno, jak Pan w płaczu czerni - niosący w dziobie dużego włoskiego orzecha. Kiedy tak przeskakiwał, z drzewa na drzewo, z gałązki na gałąź ,żeby się usadowić z nowo upolowaną zdobyczą, z każdego przeskoku robił się pył. Opadały drobinki śniegu, tworząc magiczne połączenie ze światłem, tak jakby spadał srebrno złoty brokat. Porcelanową cerę dziewczyny rozświetlił rozmarzony uśmiech. Zatrzymała się. Opuściła głowę spojrzeniem powędrowała na ścieżkę pokrytą śniegiem, westchnęła i rzuciła w przestrzeń pytanie czemu to życie nie jest takie łatwe..         

Zaświeciło słońce oślepiająco mocno. Czas się zatrzymał, a w powietrzu machając skrzydłami zawisł biały kruk i przemówił. 

Otrzymujesz szansę. Rodząc się, droga nie będzie łatwa, nikt nie powiedział ,że będzie prosto. Dostajesz życie i od ciebie zależy jak je wykorzystasz i jak się potoczy. Możesz być kimkolwiek chcesz. Malarzem, pisarzem, naukowcem, lekarzem, sprzedawcą, masz wybór. Z każdym przybyłym rokiem będziesz otrzymywać szanse, a od ciebie będzie zależeć jak je wykorzystasz, na twojej drodze będą pojawiać się ludzie, a każdy krąg jakim się otoczysz będzie miał na ciebie jakiś wpływ, więc wybieraj mądrze, może być on zarówno dobry jak i zły. Nie zawsze będą to ludzie dobrzy, a złych jako takich nie ma, tylko złe zachowania od takich ludzi  możesz się nauczyć - jak nie postępować i jak chcesz postępować. Każda decyzja jaką podejmiesz będzie miała wpływ zarówno na ciebie jak i na innych. Dlaczego ? Bo już istniejesz, już żyjesz, zapełniasz tą lukę pustki , która byłaby bez ciebie, tymi rzeczami które robisz na co dzień i w jaki sposób żyjesz. I tym co już zrobiłeś w kontaktach z innymi. 

    

Na ogromnym ciemnym wzgórzu, otoczonym ciemną zielenią i czerwono kwitnącymi różami, które raz co raz mieniły się na bordowy kolor, mieścił się ciemny wręcz czarny zamek. Magiczny pałac oplatały mleczno- białe zimne mgły, w blasku księżyca można było dostrzec błyszczące drobinki rosy, które mieniły się wokół zamku. Na lewo znajdowały się lasy, na prawo widać było ciemno granatową taflę wodę - nikt naprawdę nie wiedział dokąd ona prowadzi i czym ona jest, ale podobno jeden jej łyk w odpowiednim miejscu sprawiał ,że można przywrócić życie, tak bynajmniej głosiły legendy, inne mówiły ,że można cofnąć się w czasie. Jeszcze inne były owiane tajemnicą, której nie mogę wam teraz zdradzić. Za wodą i zamkiem widać było mniejsze zielone wzgórza. A gdzie nie gdzie, można było zobaczyć dzikie zwierzęta, te bardziej magiczne oraz te mniej. Nagle na niebie błysnął ogień, można było usłyszeć trzepot długich skrzydeł, czerwono pomarańczowe pióra błyszczały co jakiś czas zapalając się drobinkami ognia. Feniks. Niesamowite zwierzę. 

poniedziałek, 26 grudnia 2022

Przestań marzyć o innych życiach, wykorzystaj te jedno które masz przed sobą - dopóki je masz - innego nie będzie. Będzie tylko to co z nim zrobisz. 

niedziela, 25 grudnia 2022

 Kiedy mi się śni, czasami przypominam sobie tamte luźne dni bez zmartwień. Potem to mija, jak wszystko przemija. A ja ? Ja z tym zostaje, do momentu kiedy i ja przeminę. Obserwuję jak czas szybko przepływa.

Nie wszystko musi być idealne żeby było dobre. Niech nie będzie perfekcyjnie, niech będzie nieidealnie. Niech będzie po twojemu - naturalnie. Stwórz własną rzeczywistość, ciesz się, perfekcyjność zabiera piękno dnia codziennego. 

niedziela, 18 grudnia 2022

 Grudzień ma w sobie coś bynajmniej dla mnie wykańczającego, pokazuje , że zbliża się koniec kolejnego roku, a zawsze każdy koniec napawa mnie smutkiem, pod koniec tego roku ciągle chce mi się płakać. I może trochę też dlatego, że boję się co przyniesie kolejny.