czwartek, 31 stycznia 2019

Im so sorry | I cant forgot about u | Its the end| I know | but u still see the same sky|

Nagle zrozumiałam, że się wstydzę - za swoją samotność i ciągłe niezadowolenie ze wszystkiego, a zwłaszcza z samej siebie. A czas upływa.  
Czy zauważyliście ?
Minął 2014
2015
2016 jakby go w ogóle nie było
2017
2018
I nastał 2019. Teraz jest teraz. Ale jakoś inaczej. Coś się zmieniło. Coś nas zostawiło. Odeszło. Gdzie te wszystkie lata, pędzą jak szalone.. ? Mrugają ukradkiem, znikają. Na zawsze. spalone.

[...] tego, co ty widzisz, nikt inny nie widzi. Choćby widział dużo więcej. - przykre prawda ? 

Wystarczy jedna osoba, by ożyło pustkowie i wystarczy jej brak, aby wielkie miasto wydało się puste.Największe skurwysyństwo, jakie można wyrządzić człowiekowi to pozwolić mu się zakochać i przyzwyczaić do jej obecności - oswoić, a później zniknąć, zaprzyjaźnić i pozostawić.
Nie znam większego bólu.. niż odejśce na zawsze, z czyjegoś życia, ze świata. Jakby nigdy cię nie było.
Żeby zdobyć się na takie poświęcenie, na zniknięcie z życia drugiej osoby dla jej dobra, musisz ją naprawdę kochać. Albo naprawdę nienawidzić, jeżeli chcesz zostawić ją samą.
Wiem powinnam być szczęśliwa, a uporczywie myśle o smutnych rzeczach. Wiem, powinnam odpuścić, ale cholernie mocno się trzymam, wspomnień, tego wszystkiego, co mnie ukształtowało, co dało mi szczęście i odeszło. Po prostu nie mogę puścić, nie wiem czemu tak mi trudno. Odpuścić. Choć już dawno powinnam, ale wszystko co się wydarzyło, sprawiało mi szczęście. Ha, chyba tylko mnie. Co ? A może i nie. Cóż przepraszam, z życia banalnie łatwo jest kogoś zablokować, ale to nie znaczy ,że ta osoba przestanie żyć, może dla  ciebie, ale to takie samolubne, cóż chyba wszyscy w jakimś stopniu jesteśmy samolubni, może to taka część nas, której nie da się zmienić. Samolubność.

piątek, 25 stycznia 2019

Dlaczego nie pisze ? Dlaczego tak mi źle ?

Milczenie wcale nie jest złotem, a mowa wcale nie jest srebrem.
Wszystko było dobrze, a wręcz świetnie, nie chorowałam od września, nawet w grudniu byłam zdrowa, aż dooo przedwczoraj, tak, od przedwczoraj, wszystko jest dla mnie nieznośnie pechowe. Nienawidzę chorować, aż się dziwie jak będąc w podstawówce byłam w stanie się cieszyć z tego powodu iż jestem chora, otóż to wcale nie jest fajne, od czterech lat pojęłam iż zdrowie jest najważniejsze. Fajnie jak nic nam nie dolega, nic nie boli, nie wymiotujemy do toalety o piątej nad ranem, bo zatruliśmy się lekiem, który niby miał nam pomóc, nie mamy 39* C, nie musimy chodzić do kibelka bo nas przeczyszcza, po nowym leku, który akurat też nam miał pomóc. Boże, wybaczcie, ale w sumie nic co ludzkie, nie powinno być nam obce, normalnie jestem po pierwsze już zmęczona, po drugie no nie mam z kim porozmawiać, brakuje mi przyjaciela. Który by po prostu zrozumiał i powiedział ,że będzie dobrze, który chciałby ze mną po prostu porozmawiać, szczególnie kiedy nic mi się nie układa i aż żal po prostu na mnie patrzeć. No, ale wszyscy są w tych czasach zajęci, bo żyjemy w zajętych czasach, także, 117 czy 1170, znajomych na facebooku nam nie pomoże. Zostajemy ze wszystkim sami, a czasem to przygniata. A pisanie jakoś tak na mnie działa, że mnie uspokaja, szczególnie kiedy mam atak paniki z nadmiaru zmartwiania się.  Byłam dzisiaj u lekarza, myślałam ,że może to jednak zatrucie lekiem, bo wszystko było dobrze, aż (tak jak pisałam wcześniej) do przedwczoraj, ale nie, okazało się ,że mam ostre zapalenie gardła, krtani i tchawicy. Noszz, jakże się "cieszę" !! Bo przecież "chciałam" brać więcej leków, dusić się w pokoju, nie móc pójść na jutrzejszy egzamin, na którym napisaniu tak mi zależało, nie być obecną również na zajęciach, które po prostu uwielbiam. Ehh, taki mój pech. No bo po co kurcze, są choroby, jakby życie ze świadomością ,że się kiedyś umrze nie było wystarczająco straszne. Eh, czasem odczuwam to pytanie z serialu "Dlaczego ja?" podwójnie, ale czasem też mam wrażenie ,że w moim życiu nie tylko moim, ogólnie życiu toczą się sprawy trudniejsze niż w "trudnych sprawach", naprawdę chciałabym ,żeby wszystko było jakoś trochę umiarkowanie, nie proszę lepiej, tylko ,żeby było jakoś tak po środku.