~ skydelan
sobota, 21 grudnia 2024
✨
~ skydelan
środa, 18 grudnia 2024
poniedziałek, 16 grudnia 2024
Właśnie zachodzi słońce, a ja jestem wolna, niebo jest lekko pomarańczowe, słońce tak jasne, że aż białe, stopy zanurzają się w chłodnym piasku i co jakiś czas czuje uderzenia fal i krople wody. A ja biegnę, biegnę i jestem wolna. Nic mnie nie trzyma. Jestem szczęśliwa.
Skydelan
środa, 11 grudnia 2024
Potem przypomniałam sobie gdzie jestem. Co mnie otacza i z kim przebywam i ,że życie nie jest bajką, a od rzeczywistości nie da się uciec w żaden sposób.. ale wiesz co, nie poddaje się. Ty też nie możesz.
I wiesz co już nie chcę być kimś, chcę być jedynie sobą.
Już nie chcę już nic wielkiego osiągnąć - tylko być dobrą osobą.
~skydelan
poniedziałek, 9 grudnia 2024
poniedziałek, 21 października 2024
niedziela, 29 września 2024
sobota, 21 września 2024
sobota, 7 września 2024
żale i takie tam bez ładu i składu
wtorek, 3 września 2024
takie tam pierdoły ha
Często łapie się na tym ,że chciałabym być lepszą osobą. Mając na myśli lepszą, inną, być kimś innym, ładniejszym, lepszym, mądrzejszym. Chciałabym się nie ukrywać kiedy coś mnie boli, nie siedzieć sama i płakać pół nocy tylko się odezwać. Wezwać, nie wiem, pomocy ?
Ciągle, gdy tylko się odwracam, albo ktoś się kłóci, wtedy czuje się jeszcze gorzej, albo siedzę w ciszy, milczę, nie wiem, może w którymś momencie życia pomilczałam aż za bardzo ,że teraz lepiej mogę się wyrazić pisząc, niż mówić bez ładu i składu do kogoś o czymkolwiek i nie umiejąc podjąć normalnego tematu.
Chciałabym lepiej mówić, chodzić, wysławiać się, być zdrowszą. Ciągle mam to uczucie, że na coś nie zasługuje. Bo jestem taka, a nie inna, siaka, owaka, bo tak wyglądam. Niewystarczająca.. A przecież wiem, rozumiem.. inni mają gorzej. To ma mnie otrząsnąć i pocieszyć ? Widzę i chociaż nie chciałabym, może nawet oddałabym moje życie komuś innemu, może lepiej by je przeżył niż ja.
Nie mam takiej szansy,
Bo mam taką rodzinę nie inną. Bo mogłoby być inaczej, ale nie jest i nie będzie. Bo jest tak a nie inaczej. Bo gdybać mogę zawsze. A realia są jakie są.
Kiedy kogoś polubię, to polubię go za bardzo, później po złych doświadczeniach łapię się i myślę ,że mnie opuści, dla lepszej osoby, przecież jest tyle ładniejszych osób, ciekawszych, weselszych, nie bojących się, może bardziej normalnych niż ja. Pod każdym względem. Od zawsze toczyłam walkę, z tym jak wyglądam i jaka jestem, patrząc w lustro nie podobam się sobie i nie umiem się polubić. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem ani ładna, ani brzydka, po prostu przeciętna. Nie za chuda, nie za gruba, średnia.
Staram się zmienić. Ha. Mam wrażenie ,że jestem coraz gorsza, a moje demony mają częściej przewagę nade mną niż ja sama.. nie umiem nikogo poznać. A wszystkich na których mi zależało straciłam. Od zawsze tak było. Tylko byłam w stanie patrzeć jak odchodzą, nie umiałam nikogo zatrzymać. Zawołać, złapać za rękę stój, lubię cię, czemu odchodzisz ? Bo może. Ma wybór. Nie jestem w stanie nikogo zatrzymać. Bo jestem mną.
Być dobrą osobą. Pomagać, pomagam w nadmiarze , ale czy pomagam wystarczająco kiedy sama sobie nie umiem pomóc. Żeby uratować kogoś w samolocie najpierw powinno się maskę tlenu użyć na sobie, żeby móc pomóc innym. Czy stać mnie na to ?
Częściej łapię się na tym ,że ratowałabym kogoś, kosztem siebie. A wiem i widzę, że raczej nikt obok nie uratował by mnie. Bo nie mam przyjaciół.
Lubię kogoś, czy mogę go lubić aż nadto ? czy mu nie przeszkadzam, nie jestem irytująca ? Czy mogę go lubić? Czy mogę go lubić bardziej niż siebie i w takim nadmiarze ,że skręca mnie w sercu ,kiedy nie pisze, nie dzwoni... nie odzywa się, ma własnych znajomych i jest mi przykro, że nie mogę dołączyć i zaś siedzę sama.. i po prostu jest mi zaś smutno i chce mi się płakać ? ? ..
nie chcę być nachalna, nie chce się wtrącać i przeszkadzać.. robić problemu, bo pokazał mi jaki znowu świat może być barwny, wesoły, inny niż zwykle, lżejszy, wręcz kolorowy
Mogę zadzwonić pierwsza ? Czy mogę napisać ? Czy będzie zły.
Czy jestem dość dobra, będąc mną chcąc nawiązać kontakt ? Czy znowu będzie tak samo..
Będę patrzeć jak odchodzi do kogoś innego ?
Czy złamie mi serce ?
czy jeszcze to wytrzymam ?
pęknie ?
chyba nie umiem w znajomości..
znów boli mnie serce
Gdybym wtedy się odezwała, czy siedziałabym tu nadal sama, z ciszą, smutkiem, żalem.
Czy byłoby inaczej, gdybym was wszystkich nie odtrąciła tamtego lata ?
niedziela, 7 lipca 2024
sobota, 29 czerwca 2024
bez ładu, niespójnie
Czasami tęsknie sobie, do tych czasów, kiedy razem się śmialiśmy. Kiedy w zwykłą sobotę słychać było pukanie do drzwi z pytaniem czy wyjdę na dwór. Ale bolesne, minęło. Przyjaźń.
Dziś siedzę tu sama, jedyne co mi zostało to piękne wspomnienia.
Gdybym wtedy złapała cię za rękę, zostałbyś ? Gdybym powiedziała zaczekaj, czy byś odszedł ? Pierwsze zauroczenie. Miłość ? cokolwiek, sama już nie wiem.
Nigdy się nie dowiem, bo nic nie powiedziałam, a ty tak szybko jak pokolorowałeś mój świat, znikłeś. A moja pasja do sztuki powoli umarła.
Gdybym wtedy się odezwała, czy siedziałabym tu nadal sama, z ciszą, smutkiem, żalem.
Czy byłoby inaczej, gdybym was wszystkich nie odtrąciła tamtego lata ?
Czy moje życie byłoby mniej samotne ? Czasami wszystko sobie przypominam, czasami boli mnie serce i chce mi się tak płakać, jakby to wszystko było wczoraj. A od każdego wydarzenia mija jakaś część czasu, a wszystko tak jakby działo się dosłownie przed chwilą. Tęsknie za wami wszystkimi, zostaliście ze mną jedynie w moich wspomnieniach. Gorycz żalu jest boleśniejsza, bo mogliśmy zachować się inaczej..
A jednak postanowiliśmy inaczej. Nie odważyliśmy się być sobą, schowaliśmy się głęboko.
Więc kim byliśmy ?
piątek, 22 marca 2024
Chciałabym, żebyś tu była. Ciągle cię szukam, kiedy jak na ironię, noc wydawała się mniej jasna niż zwykle. Zawsze byłam zakochana w nocy. Ślepo zakochana z całą moją ufnością w cieniach ciemności. Zgasiłam światła, zasłoniłam zasłony ,aby zatrzymać ostatni promyk fałszywej nadziei przed wejściem do środka i rozsypałam już połamane części mojej duszy na poduszkę, aby osobno nasiąkły i wypłynęły z mojego umysłu na zawsze.
Zawsze się zastanawiałam, czemu pragnęłam tych uczuć, które zazwyczaj mnie łamały.
Ludzie mówią ,że przyciągamy rzeczy, do których nie jesteśmy stworzeni.
Kocham ideę mojego łóżka będącego blisko ściany. Ściany, solidnej osłony ,która mnie podtrzymuje.
Nie wiem przez ile nocy, będę kładła rękę prosto na ścianę dla dotyku, który mnie nie opuści ,a zostanie.