wtorek, 14 lipca 2020

otwórz się

Kiedy płaczesz,  ludzie mówią "nie płacz", jakby to miało wszystko rozwiązać.
Jakby dało się to powstrzymać dwoma słowami, nawet tama, która powstrzymuje wodę, z nadmiaru, kiedyś pęka, albo cały czas przecieka, bo trzyma już za dużo.
Nadmiar emocji szkodzi. Szczególnie tych negatywnych. Lepiej jest przebić tą tamę, którą zbudowaliśmy za w czasu.
Jeśli ktoś ci mówi "nie płacz", ja ci powiem, PŁACZ, płacz tyle ile potrzebujesz, płacz, tak długo jak możesz i nie bój się płakać. Czasami w każdym z nas coś pęka.
Ludzie powinni oswoić się z tym ,że ktoś przy nich płacze, a nawet wspierać to, aby mogli się przy kimś wypłakać. Płacz w samotności nie ma takiej samej mocy jak płacz w towarzystwie, kiedy płaczemy sami, ukrywamy to, co nas boli, nie tylko przed wzrokiem innych, ale przed sobą samym.
I to co nas dręczy, dusi nas, to co dusimy i zamykamy w sobie, zostaje z nami, aż coś pewnego dnia to narusza i nie wytrzymujemy. To w towarzystwie jesteśmy w stanie pozbyć się tego, co nam doskwiera, bo otwieramy się na to, aby się tego pozbyć. Mówiąc pozbywamy się bólu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobał Ci się ten post?
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz!
(To daje ogromną motywację, a przede wszystkim to fajne uczucie, że ktoś czyta to, co piszesz, i dzieli się się swoją opinią ♥)
Serdecznie dziękuję ♥

*spam oraz obraźliwe komentarze nie będą akceptowane* (ಠ⌣ಠ)
P.s. Nie wiesz co robić rób dobro ♥