niedziela, 17 grudnia 2017

I don't want realism, I want magic.

Mogłabym jeszcze dużo pisać o tym jak mnie bolało wszystko,
jak nie umiałam o tym mówić, jak te emocje mi się odkładały w plecach i nie mogłam spać.
Kiedy odchodzi przyjaciel, kiedy zostawia nas najbliższa nam osoba, na rzecz innej - być może lepszej od nas, być może potrafiącej dać coś czego my w tej przyjaźni dać nie mogliśmy, może tak lepiej. Boli, prawda - bardzo szczególnie jeśli była to najbliższa nam przyjaciółka. Okrutnie, jeżeli wierzyło się w nią tak bardzo, że po prostu nie wierzyliśmy ,że kiedykolwiek nas zostawi. Przerażająco śmiesznie, a wręcz ironicznie, w momencie odkrycia zmiany u tej osoby - zmiany w tej osobie. Odkrycia prawdy - ,kiedy jednak niemożliwe stało się możliwe i ta najbliższa nam osoba może nas tak po prostu z dnia na dzień zostawić, opuścić, nie umrzeć, zostawić, tak po prostu odejść, tak szybko polubić kogoś innego i tak po prostu przestać się odzywać, a my mimo prób, mimo wielokrotnych starań - nie możemy nic zrobić. Bo po prostu się nie da. Bo po prostu nie da się znów tak samo rozmawiać. nie da.
I może tak lepiej, widocznie nas czas przeznaczony z tą osobą minął, może musi ją zastąpić ktoś nowy, żeby nauczył nas czegoś nowego, może lepszego ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobał Ci się ten post?
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz!
(To daje ogromną motywację, a przede wszystkim to fajne uczucie, że ktoś czyta to, co piszesz, i dzieli się się swoją opinią ♥)
Serdecznie dziękuję ♥

*spam oraz obraźliwe komentarze nie będą akceptowane* (ಠ⌣ಠ)
P.s. Nie wiesz co robić rób dobro ♥