czwartek, 7 lipca 2016

targ

# zawsze wychodź z domu, przygoda czeka za rogiem

Trochę nie chciałam dzisiaj wychodzić z domu, szczególnie drugi raz, bo już zmachałam się za pierwszym i miałam trochę dość. Powrót od lekarza może być męczący, o dziwo nie było kolejki, ponieważ było mało osób, więc dość szybko przyszło, co innego poszło.. uciekł nam autobus. I szłam razem z moją mamą z jakieś dziesięć minut na drugi przystanek, gdzie częściej jeżdżą autobusy. Czasem zastanawiam się, czemu jadąc do Klimontowa, nie może być więcej, niż jeden autobus.. 
Ostatecznie skończyło się na tym, że pomimo małego wahania i marudzenia, pojechałam z babcią na targ.. ,gdzie mijając co jakiś czas starszych ludzi, od których nikt nic nie kupował. ( zapewne ja tego nie widziałam ) tak czy inaczej, patrząc na niektóre osoby było mi ich ogromnie żal, chyba jestem za wrażliwa, bo gdy tylko patrzałam w ich stronę naprawdę było mi smutno. I czułam ogromnie wielki żal do świata. 
A to są moje dwa ulubione zdjęcia z teraz. Do ostatniego mam szczególny sentyment. 
Bo ona wygląda jak ja i niektóre dziewczyny widzące inne osoby razem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobał Ci się ten post?
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz!
(To daje ogromną motywację, a przede wszystkim to fajne uczucie, że ktoś czyta to, co piszesz, i dzieli się się swoją opinią ♥)
Serdecznie dziękuję ♥

*spam oraz obraźliwe komentarze nie będą akceptowane* (ಠ⌣ಠ)
P.s. Nie wiesz co robić rób dobro ♥