wtorek, 30 sierpnia 2016

I'm back

Dłuższa perspektywa często pokazuje, że coś tracąc, także coś zyskujemy. Nigdy nie należy od razu zakładać, że spotkało mnie nieszczęście, bo w ten sposób od razu księgujemy sobie coś jako katastrofę i utrwalamy w sobie tożsamość pechowca i nieszczęśnika.
Wysiadając z pociągu, postawiłam nogę poza białą liną peronu, w jednej ręce trzymając dużą ciężką szarą torbę, a w drugiej czarny polar i nie lubianą przeze mnie różowo szarą kurtkę, obładowana, doszłam do wniosku, że wcale nie było tak źle, że może to nie były wcale takie najgorsze wakacje.
Oczywiście coś straciłam i coś zyskałam.. może musiało tak się stać, żebym przeszła kolejną lekcję. 
Przeszłam kawałek za ławki, odwróciłam się i puściłam torbę na ziemię, stając już na wprost pociągu ogarnęła mnie nostalgia i poczułam narastająco lekko kłujący smutek, na myśl ,że kolejne wakacje dobiegają końca. Znowu. Za szybko. Spojrzałam na ruszający pociąg, który coraz szybciej się oddalał i rozpędzał, aż pojawił się na końcu horyzontu, gdzie potem z błyskiem zniknął, tak szybko jak się pojawił i tak szybko jak zaczęły się wakacje, a skończyły. Westchnęłam, rzuciłam ciche "do zobaczenia", wiedząc ,że za rok będzie inaczej.
Nie będzie już tak samo, znów będę starsza o rok.. znów zaczną się wakacje i znów się spotkamy.. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobał Ci się ten post?
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz!
(To daje ogromną motywację, a przede wszystkim to fajne uczucie, że ktoś czyta to, co piszesz, i dzieli się się swoją opinią ♥)
Serdecznie dziękuję ♥

*spam oraz obraźliwe komentarze nie będą akceptowane* (ಠ⌣ಠ)
P.s. Nie wiesz co robić rób dobro ♥