niedziela, 2 kwietnia 2017

Listy do Julii (2010) & Lato w Paryżu (2011)

Coś dzisiaj mam bardzo szczęście do filmów, w których miłość dwóch osób rozdziela się na czasokres pięćdziesięciu lat. Ponieważ w oby dwóch o tej pięćdziesiątce wspominają.

Niewiarygodne, ale powiem tak, może nie widać, ale filmy nie są złe, są dobre,
 nawet dobre, dla mnie ocena jednego i drugiego to 6/10.
( szóstka wymuszona z małym minusem - niewidocznym, ale wiedzcie ,że on tam jest. )
Te dwójka, nie ujęły mnie za bardzo, nawet nie mam pojęcia co powinnam napisać, więc powiem chyba jedynie, że mogą być. Bo naprawdę, dziś nie mam pojęcia, jak mogłabym to inaczej opisać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobał Ci się ten post?
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz!
(To daje ogromną motywację, a przede wszystkim to fajne uczucie, że ktoś czyta to, co piszesz, i dzieli się się swoją opinią ♥)
Serdecznie dziękuję ♥

*spam oraz obraźliwe komentarze nie będą akceptowane* (ಠ⌣ಠ)
P.s. Nie wiesz co robić rób dobro ♥