sobota, 29 kwietnia 2017

śmierć

Słowa są czasami niewystarczające. Najgłębsze uczucia wyrażamy spojrzeniem. 
- H. Jackson Brown
 Dwa dni temu umarł mój sąsiad, sąsiad, który dwa dni temu mnie mijał na klatce, który powiedział mi dzień dobry, a raczej odpowiedział na moje. Dzisiaj był jego pogrzeb. Dwa dni temu umarł.
Dwa dni temu, zostawił dwóch dwudziestoletnich synów i żonę. Dwa dni temu. Choć dopiero mnie minął na klatce. Dopiero schodził schodami, pamiętam ,że w ręku miał białą reklamówkę, miał niebieską kurtkę i palił papierosa.
Minął mnie. Ostatni raz.
Dzisiaj byłam na pogrzebie, przyszła masa osób, jego dzieci, a raczej młode już chłopaki ubrane w garnitury, w czarne garnitury, najmłodszy, stał i po prostu parzył, oczy miał zmęczone, widać ,ze to przeżywał, ale chciał być twardy, żeby dodać otuchy matce, dzisiaj widziałam jak jego żona płacze, pewnie nadal nie dowierzając w to co się stało, pewnie zadając mnóstwo pytań, czemu i dlaczego, pewnie pytającą się w duchu jak to będzie. 
Dziś znowu ktoś umarł. Zostawiając bliskich.
Pozostawiając smutek, spuchnięte od płaczu oczy i dziwne myśli.
Nienawidzę tego. Nienawidzę śmierci, w filmach, jak i w życiu. Okrutne. Okrutnie nie sprawiedliwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobał Ci się ten post?
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz!
(To daje ogromną motywację, a przede wszystkim to fajne uczucie, że ktoś czyta to, co piszesz, i dzieli się się swoją opinią ♥)
Serdecznie dziękuję ♥

*spam oraz obraźliwe komentarze nie będą akceptowane* (ಠ⌣ಠ)
P.s. Nie wiesz co robić rób dobro ♥